Z Leszkiem Gałązką
Mottem przewodnim wieczoru było hasło "Kobiety i Wino". Tak właśnie brzmi nazwa Stowarzyszenia, które objęło patronat nad wystawą. Oprócz winnego poczęstunku, na stołach wabiły patery ze świeżymi owocami. Musieliśmy jednak oprzeć się tej pokusie, gdyż następnym punktem czwartkowego programu był koncert. I, chociaż wieczór spędziłam w męskim gronie, z Rafałem, Mariuszem i Wojtkiem, stało się zadość tradycji: kobiety, wino i śpiew.
Przepraszam za jakość zdjęć, ale przeszklenie prac niestety wykluczyło możliwość użycia flesza. W Piwnicy Pod Baranami panuje nastrojowy półmrok. Stanowi on świetną oprawę dla towarzyskich spotkań, jednak na potrzeby takich wydarzeń jak wernisaże optowałabym za montażem alternatywnego, mocniejszego oświetlenia. Pozostaje mi zatem jedynie zaprosić do osobistego obejrzenia rysunków Leszka. Ekspozycja dostępna jest codziennie do 25 września.
Jestem sobie obecnie na malutkiej wiosce gdzie ludzie żyją sobie w innych jakby wymiarach i z jednej strony to fajne takie oderwanie ale z drugiej jednak już troszkę tęsknię za miastem i choćby tak cudnymi wystawami.
OdpowiedzUsuńPrzydałaby mi się taka ucieczka z wielkomiejskiego zgiełku ;)
UsuńA więc takiej możliwości życzę:)
UsuńPoluję na taką okazję ;)
Usuń