Niniejszy tutorial stanowi połączenie mojej akademickiej wiedzy z zakresu materiałoznawstwa i wielomiesięcznych eksperymentów w domowym zaciszu. Do wyrobu biżuterii i artykułów dekoracyjnych często wykorzystuję zużyte opakowania, w których przechowywane były napoje i żywność. Z powodu braku naukowych opracowań na ten temat, stosuję własne nazewnictwo. Każdy rodzaj plastiku reaguje inaczej. Ze względu na efekt końcowy, podzieliłam plastikowe opakowania na trzy kategorie:
1. Kurczonki
2. Zwijanki
3. Skręcanki
Zapraszam zatem do zapoznania się z pierwszą częścią opisu mojego recyklingowego poletka doświadczalnego, czyli: Kurczonki.
Ciasta często pakowane są w przeźroczyste, dość sztywne pudełka. Można takie dostać w cukierniach, a także podczas wesel państwo młodzi rozdają takie swoim gościom w podziękowaniu. Jest to jeden z najwdzięczniejszych rodzajów plastiku, mimo iż okazuje się dość trudny we wstępnej obróbce z racji gufrowanego kształtu.
Potrzebne materiały, sprzęt i narzędzia:
- plastikowe opakowanie po cieście,
- nożyczki,
- dziurkacz,
- kolorowe markery permanentne,
- papier do pieczenia,
- piekarnik elektryczny.
1. Wycinam z opakowania różne kształty według własnej fantazji. Pamiętam przy tym o zasadzie, że wymiar uzyskany w efekcie końcowym będzie mniej więcej 7 razy mniejszy od stanu początkowego. Trudno określić dokładnie, gdyż pudełka różnych producentów reagują inaczej.
2. Dziurkuję każdy wycięty element PRZED PIECZENIEM za pomocą zwykłego dziurkacza biurowego. Po wypieczeniu plastik staje się gruby i twardy, więc zrobienie dziurki w gotowym elemencie wymagałoby specjalistycznych narzędzi. Dziurka i tak skurczy się podobnie jak cały obrabiany element.
3. Maluję za pomocą permanentnych markerów na wyciętych elementach wzory, jakie tylko podsunie mi moja wyobraźnia. Oczywiście pamiętam, że obrazki muszą być o wiele większe od zaplanowanych. Często też zdarza się, że pod wpływem temperatury kolory mogą ulec przebarwieniu. Gufrowana powierzchnia nie jest zbyt wygodna do nanoszenia wzorów, ale po wypieczeniu ulegnie rozprostowaniu, co również należy uwzględnić w swoich rysunkach.
4. Układam na blasze wyłożonej papierem do pieczenia.
5. Wstawiam do nagrzanego piekarnika elektrycznego na ok. 5 minut (tym razem wypiekałam w temperaturze 200 stopni Celcjusza).
I gotowe. Mam nadzieję, że moja instrukcja brzmi dla Was w miarę zrozumiale. Przede wszystkim, należy pamiętać o dysproporcji wyciętych elementów w stosunku do kształtu wypieczonego wyrobu gotowego. Dziurki koniecznie należy zrobić przed pieczeniem. Istotną wskazówką tutaj okazuje się informacja, że inaczej w danej temperaturze zachowuje się grubszy plastik z dna pudełka, a inaczej ten cieńszy z jego boczków. Zwykle wypiekam je osobno, ale tym razem chciałam Wam pokazać różnicę. Słonecznik został wycięty z gładkiego dna, a pozostałe kwiatuszki - z boków pudełka. W zadanej temperaturze nabrały efektu bursztynu. Na zdjęciach widać również, że czerwony marker przebarwił się na brązowo i tulipany bardziej przypominają pałki wodne. Przyznaję się do lekkiej premedytacji. Osobiście stosuję markery firmy Sharpie i moim zdaniem do tej techniki są najlepsze. Dla porównania użyłam czerwony marker firmy Rystor i to właśnie on przeszedł w brąz.
I jeszcze jedna ważna uwaga: jak najbardziej dzieci mogą tworzyć w tej technice, jednak proszę, aby ostatni etap pracy, czyli wstawienie do piekarnika i wyciąganie gotowych wyrobów, wykonywały osoby dorosłe. Ze względów bezpieczeństwa oczywiście. Życzę sukcesów i mam nadzieję, że pochwalicie się swoimi dokonaniami.
Więcej zdjęć moich gotowych kurczonek - TUTAJ. Ciąg dalszy opisu moich eksperymentów - niebawem. A jeśli macie jakieś wątpliwości - pytajcie.
świetny opis
OdpowiedzUsuń:)
dziękujemy za tutorialek :D
witam serdecznie - doprawdy nie do wiary jaki super pomysł -pięknie !!! przypadkowo tu się znalazłam ale ciekawe to może kiedyś spróbuję i z góry dziękuję :)
UsuńDziękuję ;)
Usuńsuper to opisałas, niezły tutorial
OdpowiedzUsuńooooo, niezły pomysł dla moich chłopców, na jesienne wieczory :)
OdpowiedzUsuńCiekawa jestem efektów ;)
UsuńNo i zdradziłaś tajemnicę swojej cudnej biżuterii :-)
OdpowiedzUsuńMam jeszcze wiele tajemnic do zdradzenia ;)
UsuńSuper. Wykorzystam :)
OdpowiedzUsuńChętnie obejrzę efekty ;)
UsuńMonia, super opis. Chyba spróbuję :)
OdpowiedzUsuńNo to czekam na relację ;)
Usuńwow, nie słyszałam wcześniej o takiej technice :) bardzo pomocny i interesujący tutorial!
OdpowiedzUsuńPochwal się efektami ;)
UsuńŚwietny tutek:) Zadanie wydaje się bardzo proste, więc może kiedyś spróbujemy tej metody:)
OdpowiedzUsuńCzekam na fotki ;)
UsuńCoś niesamowitego, a wydawało mi się, że " już nic mnie nie zaskoczy " , Fantastyczne . Dzięki :)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że pochwalisz się własnymi pracami ;)
UsuńŚwietna zabawa, opis jak najbardziej klarowny, zwłaszcza że reszta to już własne doświadczenia .
OdpowiedzUsuńSztuka jest jednym wielkim eksperymentem ;)
UsuńZawsze się do tego przymierzałam, ale jakoś zawsze było mi z tym nie po drodze, a to przecież taki świetny pomysł i jaki oszczędny! ;)
OdpowiedzUsuńJa mam baaaaaaaaaaaaardzo długą listę technik, które chciałabym wypróbować ;)
UsuńHello there! This article couldn't be written much better!
OdpowiedzUsuńGoing through this post reminds me oof my previous roommate!
He continually kept talking about this. I will send this information to him.
Fairly certain he's goinng to have a good read.
I appreciate you for sharing!
Hey there, You have done an incredible job.
OdpowiedzUsuńI will certainly digg iit and personally recommend to myy friends.
I'm sure they'll bbe benefite from this site.
What's up to every one, it's genuinely a pleasant for me to
OdpowiedzUsuńgo tto see this web site, it contains important Information.
pomysłowe, muszę wypróbować :)
OdpowiedzUsuńIt's nearly impossible to find well-informed peopl on this subject,
OdpowiedzUsuńbut youu seem luke you know what you're talking about!
Thanks
Świetnie napisane. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuń