Udało mi się skraść ostatnie słońca promienie, leniwie wylegujące się na galicyjskich cegłach. Niedługo po tym najpiękniejszym zakątku Bronowic pozostaną jedynie wspomnienia i żółknące fotografie, gdyż planistyczne wizje urzędników przewidują w tym miejscu betonowe blokowisko. Żal tego urokliwego miejsca...
mmm bardzo lubie takie miejsca, maja w sobie tajemnice i mnustwo wspomnień
OdpowiedzUsuńSzkoda, że przez krótkowzroczność urzędników popada w ruinę...
Usuń