Nagłówki bywają mylące. Nic nie jest takim, jakim się wydaje. Ale od początku. Wolnego czasu nie mam nawet w ilościach homeopatycznych. W poniedziałkowy poranek stoczyłam walkę ze swoją wewnętrzną kotowatością i już miałam z tarczą wyjść w zimną, mokrą rzeczywistość, kiedy nagle w skrzynce wyświetliła się zaskakująca promocja: 270 minut gratis. Tłumacząc na język polski: odwołano zajęcia na uczelni. Bonus czasowy wykorzystałam na rękodzieło. Nie zdążyłam wykończyć, ale odłożone połówki prac ułożyły się w kompozycję skojarzeniową. W zamierzeniu główki nie mają nic wspólnego z królewną Śnieżką i siedmioma krasnoludkami, nie mogę jednak powstrzymać się przed dopasowaniem imion. Zatem od lewej: Śpioszek, Gapcio, Wesołek, Nieśmiałek, Mędrek, Apsik, Gburek.
A może macie inną koncepcję? Prawdziwe przeznaczenie kasztanowych głów zdradzę w następnym poście. Niebawem.
Hey There. I discovered your weblog the use of msn. This
OdpowiedzUsuńis a very smartly written article. I'll make sure to bookmark it and
come back to read extra of your useful info. Thanks for the
post. I'll certainly return.
miłego dnia
OdpowiedzUsuń