To nie jest fotomontaż. Do wykonania takich zdjęć wystarczy ciemne pomieszczenie, aparat, statyw i latarka. Malowanie światłem to kreatywna technika fotografii bazująca na długich czasach naświetlania i punktowym źródle światła. Efekt końcowy ukazuje tylko te elementy, które były dostatecznie podświetlone i nieruchome. Dzięki funkcji Bulb na trybie manualnym można tak długo naświetlać zdjęcie, jak długo wciśnięty jest spust migawki.
Na pierwszej fotografii najpierw podświetliłam modelkę z przodu, przesuwając strumień światła z latarki po całej sylwetce od dołu do góry i nieco dłużej zatrzymując go na twarzy. Potem przeskoczyłam do tyłu i dorysowałam aureolę świecąc w stronę obiektywu. Na drugim zdjęciu podświetliłam latarką twarz modelki, zgasiłam, a w tym czasie modelka przesunęła się w bok, ponownie podświetliłam twarz, zgasiłam i powtórzyłyśmy podświetlenie w kolejnej pozycji. Dzięki temu na jednym kadrze zapisały się trzy mroczne portrety tej samej osoby. Obraz "ognika" uzyskałam dzięki żarówce o cieplejszej barwie światła.
Oczywiście, malowana światłem sesja nie zostałaby zrealizowana bez pomocy moich przyjaciół. Musiałam wypożyczyć elementy do stylizacji i maksymalnie wykorzystać cierpliwość moich modelek. Specjalne podziękowania kieruję do Marty, Beaty, Mileny, Niny, Basi i Marcina. Przede mną jeszcze dwa projekty graficzne oraz jeden fotoreportaż religioznawczy, do którego wciąż poszukuję bohatera. Na razie jednak zaszyłam się w górach i lasach. Zdjęciami z moich wędrówek podzielę się niebawem. Życzę wszystkim wspaniałej zabawy sylwestrowej oraz niewyczerpalnych źródeł inspiracji i szczęścia w Nowym 2018 Roku.