Z Aleksandrem Mitką
Polerowane oponami samochodów, nagrzewane słońcem i opłukiwane deszczem blaszki, śrubki, zawiasy czy korki wlewu do benzyny zmieniają mimikę jezdni. Materia bruku staje się ewoluującym tworzywem bez świadomej ingerencji człowieka. Czasami warto się zatrzymać i spojrzeć w dół. Bogactwo form wrysowanych w powierzchnię okazuje się zaskakujące. Za rok to samo miejsce odmieni się nie do poznania. Przeszklenie prezentowanych prac skutecznie utrudnia mi skopiowanie tych detali wielkomiejskiej tkanki wychwyconych w obiektywie artysty. Zapraszam więc na plac Inwalidów, gdzie oryginały obejrzeć można do 31 lipca 2014 r.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz