Kalendarium

* Od 5 do 30 września 2017 r. - piesza pielgrzymka do Santiago de Compostela
* bezterminowo: Akcja społeczna Zielone Bronowice

niedziela, 18 maja 2014

Fort opancerzony 44 Tonie

Małopolskie Dni Dziedzictwa Kulturowego otwierają drzwi na co dzień zamknięte dla zwykłego śmiertelnika. Tegoroczna edycja przywiodła nas w miejsce, które dopiero po kompleksowym remoncie zostanie udostępnione szerokiej publiczności. Fort opancerzony 44 Tonie, nazywany również Syberią, należy do zewnętrznego pierścienia Twierdzy Kraków. I tam właśnie zabrałam moich najbliższych w sobotnie przedpołudnie. 



Naszym przewodnikiem był Marcin Mikulski, ale od czasów szkoły podstawowej zwracamy się do niego Kuba, gdyż w klasie mieliśmy kilku Marcinów i trzeba było ich jakoś rozróżniać. Dziecięca fascynacja naszego kolegi tematyką wojenną przełożyła się na wnikliwe studia historyczne i Kuba należy obecnie do grona specjalistów w zakresie znajomości zagadnień fortyfikacyjnych.


Marcin Mikulski

Fort 44 Tonie powstał w 1879 roku jako prowizoryczna konstrukcja w formie ziemno-drewnianego szańca. W latach 1881-1884 przebudowano obiekt na fort artyleryjski. Kolejna modernizacja miała miejsce w latach 1902-1908. Przy zachowaniu podstawowych elementów pierwotnego założenia budowla została wzmocniona strukturalnie nabierając charakteru fortu pancernego. Zbudowano także dwie baterie wyposażone w wysuwalno-obrotowe wieże Senkpanzer M.2 i wieże obserwacyjne do kierowania ogniem oraz czterodziałowy tradytor z kopułą obserwacyjno-bojową i stanowiskiem dla wytaczanego reflektora. Wzniesiono nowy schron. Zmieniono również profil wału, zlikwidowano mur Carnota w fosie oraz zmodernizowano kaponiery. W czasach Polski Ludowej fort użytkowany był jako magazyn, więc wyburzono zewnętrzne ściany kazamat i zamontowano szerokie bramy. Prace rewaloryzacyjne obejmują między innymi przywrócenie murów do stanu pierwotnego.










Przez otwory strzelnicze podziwiać można otulającą fort naturę. Wokół obiektu realizowany jest projekt ścieżek przyrodniczo-edukacyjnych. Zieloną część przygody musieliśmy jednak odłożyć na inną okazję, gdyż na przeszkodzie w poszerzaniu naszych horyzontów botanicznych i zoologicznych stanął uciążliwy deszcz. A w tle naszego spotkania z dziewiętnastowieczną architekturą dźwięczało jedno pytanie bez odpowiedzi: dlaczego do tej pory Twierdza Kraków nie została wpisana na listę światowego dziedzictwa UNESCO, choć temat ten regularnie pojawia się przy okazji wyborczych kampanii?





1 komentarz:

  1. Widzę, że coraz bardziej ciekawe rzeczy opisujesz
    Lubie takie klimaty ;-)

    OdpowiedzUsuń