Z Basią, Olą i naszym domkiem
W siedzibie Fundacji gromadka kotów oczekuje na kochające serca. Nawet z biurowej półki, spomiędzy dokumentów, zerkała na nas sierściasta słodycz. Warsztaty budowy kocich domków poprowadził Tomek Argasiński, pomysłodawca tej recyklingowej konstrukcji.
Tomek Argasiński
Podzieliliśmy się na kilkuosobowe grupki. Poznałam przesympatyczne dziewczyny, Basię i Olę. Najczęściej bazę do budowy domku stanowi drewniana skrzyneczka po owocach. Dobrą podstawą okazują się również gładkie styropianowe pudełka. Wnętrze należy dokładnie zabezpieczyć folią izotermiczną, potocznie zwaną kocem ratunkowym. Nieduży otwór wejściowy powinien znajdować się w rogu dłuższego boku pudełka, możliwie jak najwyżej. Podłogę wyściela się łatwym do czyszczenia materiałem, czyli ceratą, kawałkiem plandeki lub baneru reklamowego. Gotowy domek szczelnie oklejamy plandeką za pomocą mocnej taśmy pakowej, aby ochronić go przed czynnikami atmosferycznymi. Dwie godziny spędzone w radosnej atmosferze skutkować będą uratowaniem kociego życia. Następne warsztaty zaplanowane są na marzec, zachęcam więc wszystkich Krakusów do udziału.
Dwójka uczestników warsztatów przyniosła własny prototyp domku do konsultacji z fachowcem. Podwójne otwory wejściowe sprzyjają jednak wychładzaniu wnętrza powodując przeciągi, więc autorzy będą musieli przedzielić przestrzeń kawałkiem styropianu na dwa pomieszczenia. Muszą również nieco zmniejszyć wejścia albo zamontować izolacyjne kurtyny. Całość oczywiście zostanie zaimpregnowana przed wystawieniem w kocie rewiry.
Super pomysł.
OdpowiedzUsuńNa pewno nie jednorazowy ;)
UsuńByło super :) dziękuje dziewczyny za miła współpracę :) udało nam sie stworzyć naprawdę ładny domek dla kociaków :)) pozdrawiam Ola :)
OdpowiedzUsuńŚwietna zabawa, a efekt - bezcenny ;)
Usuńtak trzymać! pozdrawiam
OdpowiedzUsuń;)
Usuń