Psychicznie czuję się jak szalona trzynastolatka i nie spieszy mi się do osiągnięcia dojrzałości. W życiu zawodowym odgrywam rolę odpowiedzialnej bizneswoman lub poważnego eksperta, ale, kiedy uwalniam się ze sztywnej garsonki, moje wewnętrzne dziecko biegnie do ogrodów sztuki. Idealnie uchwyciła to Marysia, kadrując moją radość z ciągłego odkrywania świata, cofając czas, który próbuje ukryć moje ciało pod woalką zmarszczek i posrebrzyć moją niesforną czuprynę. Zastanawiam się też, czy nie wyglądam nawet młodziej, niż na fotografii z moich osiemnastych urodzin.
Fot. Maria Kuczara Fot. Paweł Bielec
Wyjaśniam zatem okoliczności, w których znalazłam się w obiektywie Marysi. Spotkanie autorskie Romy Jegor i Roberta Miniaka odbyło się w sobotę, 15 lutego br. w krakowskim klubie Alchemia. Poprowadził je z ogromną dawką humoru Waldemar Kazubek. Nie udało mu się jedynie wskrzesić pewnego przypadkowego młodzieńca, odpływającego w pierwszym rzędzie na oparach alkoholowego uniesienia, co jednak dodawało pikanterii swobodnym rozmowom o różnicach (lub ich braku) pomiędzy pisarstwem męskim a literaturą kobiecą.
Waldemar Kazubek, Robert Miniak, Roma Jegor
Roma zaprezentowała fragmenty poezji ze swojego tomiku "Tatuaż na jabłku", przeczytała też kilka nowych wierszy. Moją uwagę przykuł Robert zbiorem opowiadań "Święci z drugiej ręki". Fascynuje mnie inność, zachowania przez tłum uznawane za nienormalne. Interesują mnie granice pomiędzy nadwrażliwością, dziwactwem i szaleństwem. Z pewnością w wolnej chwili zaglądnę do tej książki.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz