Kot w kropki padł ofiarą kidnapingu. Pustkę wypełnić postanowił kot w kratkę. Uszyłam go z bawełnianych resztek po Adasiu. Kot siedzi na walizce. Nie wiem, jak sobie poradzi w podróży, bo jest ona czterokrotnie od niego większa. Kot twierdzi, że spakował wyłącznie najpotrzebniejsze rzeczy. Walizkę zrobiłam z tekturek, natomiast geometryczne wzory narysowałam kredkami tak, żeby idealnie pasowały do kociego namaszczenia.
Mojego brelokota i jego zestaw podróżny zgłaszam do geometrycznego wyzwania w Szufladzie.
Ale ma minę;) Jest słodki!
OdpowiedzUsuńWspaniały . Pamiętam że była kiedyś bajeczka o piesku w kratkę
OdpowiedzUsuńBardzo dostojny kotek, a z walizka wygląda jak by była z materiału
OdpowiedzUsuń