Jeden dzień poza Krakowem nie wystarczy, aby zapewnić płucom odpowiednią dawkę tlenu. W nieco odmienionym składzie pojechaliśmy do Skały, gdzie swój początek ma urokliwa leśna ścieżka. To magiczne przejście pokazała mi kiedyś Ania, więc zaprosiłam Wojtka i Piotrka na spacer do Ojcowa. O samym zamku wspominałam już wcześniej. Tym razem skupiliśmy się nie na historii, ale na podziwianiu przyrody.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz