Nie przepadam za ślimakami. Nie grzeszą urodą i z premedytacją niszczą rośliny w moim ogródku. Jako dziecko bawiłam się tymi skorupkowymi. Budowałam dla nich miasteczka, przydzielałam funkcje społeczne, tworzyłam rodziny... Zanim wynaleziono komputery, miałam własną wersję SimCity. Nie zdawałam sobie sprawy z faktu, że ślimaki są hermafrodytami i nie potrafiłam zrozumieć chaosu panującego w moim miasteczku każdego następnego ranka.
Zainteresowanie ślimakami przeminęło bezpowrotnie. Czasami wykorzystuję ten motyw w tworzeniu biżuterii, jak np. w tej broszce. Mój wykrywacz fioletu namierzył w bieszczadzkim lesie nietypowy okaz. Pomrów błękitny (Bielzia coerulans) występuje w wersji niebieskiej, fioletowej oraz brązowej. Ten piękny kolor nie niweluje jednak brzydoty tego gatunku. Polszczyzna jest uboga w ogólnym nazewnictwie tej gromady. W języku angielskim rozróżnia się ślimaki muszlowe (snail) od nagich (slug).
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz