Klamka zapadła i w tym tygodniu pełną parą ruszy u mnie produkcja serduszek. Z jednej strony, zostałam zmotywowana przez Srebrnolistkę, z drugiej zaś, do mojej wyobraźni nagle zapukał genialny pomysł lekkiej modyfikacji równie genialnego pomysłu upcyklingowego z ubiegłego roku. Prototyp, który powstał minionej nocy, jak najbardziej pokrywa się z moimi wyobrażeniami, co nie zdarza się często. Zdjęć z premedytacją nie pokażę, dopóki nie zrealizuję całego projektu. Aby jednak dodać mojemu anemicznemu blogowi kolorków, pochwalę się królisiem, który dzisiaj do mnie przykicał. Szkoda, że metryka moja nie pozwala mi się z nim beztrosko pobawić, ale mam w najbliższej Rodzinie małą dziewuszkę, u której długoucha piękność zamieszka na stałe i będą żyli długo i szczęśliwie.
Za śliczny prezent dziękuję Kasi, którą możecie odwiedzić na Wyspie Snów.
prze uroczy króliś i olać metrykę ;) raz na jakiś czas nalezy o n iej zapominać :)
OdpowiedzUsuńno to czekam na fotorelację z serduszek :)
;)))) oj, chyba za często zapominam o metryce ;)))) psychicznie czuję się jak trzynastolatka ;)))))
OdpowiedzUsuńŚliczny króliś :) a metryką się nie przejmuj. Po co się ograniczać czymś, co w sumie jest społeczną umową ;)?
OdpowiedzUsuń;))) w tym przypadku nastawiam się głównie na radość na widok bezcennej miny Julci, co wcale nie wyklucza mojego przyłączenia się do zabawy ;))))
Usuńwitam :)
OdpowiedzUsuńzawitałam również i do Pani Fioletowej ;)
Bardzo fajnie piszesz, aż czekam na kolejne notatki. Maskotka mi się bardzo podoba i w ogóle to uwielbiam tego typu ręcznie robione maskotki :)
Pozdrawiam
Aurinka
Miło mi Cię gościć, choć mój blog jest jeszcze wielkim placem budowy, a mi wciąż brakuje umiejętności, aby przemienić go w architektoniczne cudeńko ;)
UsuńBardzo fajnie piszesz! ♥
OdpowiedzUsuńKochana zapraszam na konkurs walentynkowy na moim blogu:
http://berries-fashion.blogspot.com/2013/01/valentine-competition.html
Dziękuję i już nurkuję wgłąb Twojego bloga ;)
Usuń