Fot. Piotr Jantos
Zmęczenie miało oczywiście wymiar jedynie fizyczny. Akumulatory mojej psychiki najszybciej ładują się w kontakcie z naturą. W dolinę zeszliśmy przed Smutną Przełęczą. Nie wiem, czemu Słowacy tak posępnie nazwali okoliczne części Tatr Wysokich - smutne lub płaczliwe. Dla mnie wszystkie były radosne.
Piękne miejsce
OdpowiedzUsuń