Potrzeba uszycia zabawki dla maluszka pojawiła się zupełnie niespodziewanie we wtorek wieczorową porą. Teoretycznie miałam na to trzy dni. W praktyce znowu musiałam okradać własny sen. Zdążyłam, ale dokumentacja fotograficzna zrobiona w biegu na krawędzi poranka pozostawia wiele do życzenia.
Amelka jest bardzo podobna do moich poprzednich projektów, Zosi i Adasia. Edytka nazwała je bojowymi byczkami, jednak w tym przypadku dostrzegam większe podobieństwo do króliczka. Szmacianka jest mniejsza, gdyż przeznaczona jest dla młodszego dziecka. Prawdziwa Amelka urodzi się dopiero w lutym. Dołożyłam oczywiście wszelkich starań, aby przytulanka była bezpieczna. Uszyta została w całości ręcznie z czystej bawełny z wypełnieniem antyalergicznym. Kilkakrotnie przeszyłam brzegi. Mam nadzieję, że będzie ona wierną towarzyszką dziecięcych zabaw.
Moniu fajniasta Przytulanka śliczny materiał wybrałaś na tego króliczka. Pozdrawiam cieplutko :-)
OdpowiedzUsuńświetna przytulanka:) na pewno nie raz rozweseli i pocieszy małego właściciela:)
OdpowiedzUsuńAle słodka!!!!
OdpowiedzUsuńA mi mama wczoraj mojego konika zawinęła i chwilowo zostałam bez mojego pasiaka :(
Śliczna przytulanka.
OdpowiedzUsuń