Wycieczkę do Grecji zapisałam w pięciu tysiącach fotografii. Piękne krajobrazy oraz okruchy historii przeplotły się z moją słabością do kotów. Do pełni szczęścia zabrakło mi tylko jednego dnia na plaży, chociaż morze miałam na wyciągnięcie ręki.
Każdy dzień spędzaliśmy w innym miejscu. Na naszej trasie znalazły się między innymi: Saloniki, Termopile, Delfy, Korynt, Mykeny, Argos, Nafplion, Epidauros, Ateny i Meteory. Na początek pokażę Wam plan naszej podróży w fotograficznym skrócie.
Prawdziwy z Ciebie obieżyświat. Pozdrawiam cieplutko :-)
OdpowiedzUsuńTez w tym roku byłam w Grecji i jestem nią zachwycona :) szczególnie Meteory zapierają dech w piersi, a i kiciusie są cudowne - są po prostu wszędzie, nawet na wyspach :)
OdpowiedzUsuńPiękne widoki i ten klasztor na skale. Niesamowite!!!
OdpowiedzUsuńSzkoda, że nie mogliście się choć chwilę potaplać :(