Prezentuję kolejną moją autokarową robótkę. Motylkowa spinka łączy w sobie trzy makramowe węzły: płaski, żebrowy i frywolitkowy. Tym razem wyplotłam cztery osobne skrzydełka. Do moich włosów fiolet pasuje idealnie, więc właśnie w nich motylek zamieszkał.
Wrzosy w moim ogródku kwitną w tym samym odcieniu. A wirtualna wersja motylka frunie na wrześniowe wyzwanie kwiatowe u Agatki.
Moniu dalej wyplatasz i to coraz bardziej skomplikowane wzory. Masz racje motylek pięknie prezentuje się na Twoim włosach. Pozdrawiam wrzosowo
OdpowiedzUsuńale super ozdóka, nie mam zielonego pojecia jak ją zrobiłaś, ale jest cudna :)
OdpowiedzUsuńŚwietny ten motelek ,nie wpadłabym że mozna go zrobić makramą i to trzema własnie poznanymi przeze mnie węzełkami :-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
niesamowity motyl, jestem pod wrazeniem, fantastyczny:)
OdpowiedzUsuńAleż misterna robota, podziwiam.
OdpowiedzUsuńŚwietny motyl!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
Cudne motyle :)
OdpowiedzUsuńUrocze motyle:) Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńCoś niesamowitego!!!
OdpowiedzUsuńPiękny motyl! A technika? Nawet nie próbuję ogarnąć... chylę czoła!:)
OdpowiedzUsuńPiękny motylek!
OdpowiedzUsuńPiękny, ile tam węzełków, nie ogarniam lecz szczerze podziwiam :)
OdpowiedzUsuńSuper jest te motylek :)
OdpowiedzUsuńPiękny motylek w tych fioletowych barwach i ślicznie prezentuje na Twoich włosach :)
OdpowiedzUsuńIdealnie wpasowały się kolorem do Twoich wrzosów ... śliczne makramowe spineczki ... podziwiam i pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawy efekt zmagań sznureczkowych. Pozdrawiam:))
OdpowiedzUsuńPrześliczny wrzosowy motylek Ci wyszedł! :)
OdpowiedzUsuń