Z tęsknoty za beztroskim dzieciństwem kilka lat temu postanowiłam obchodzić wyłącznie trzynaste urodziny. Tradycyjnie zatem w gronie rodziny i najbliższych przyjaciół świętowałam kolejną trzynastkę.
Największym zaskoczeniem był dla mnie niezwykły tort upieczony przez Magdę i Marcina. Lawendowy kolor znakomicie pasował do wystroju mojego mieszkania. Motylki tańczyły radośnie zwiastując wiosnę. A niebiański smak po prostu zachwycił nasze podniebienia. Myślę, że gdyby moi przyjaciele zamienili swoje słodkie hobby w profesjonalną firmę, szybko przebiliby sławą Mikołaja Wierzynka. Uczta była iście królewska.
Moniko wszystkiego najlepszego :)
OdpowiedzUsuńDziękuję ;)
UsuńJeszcze wielu, wielu Trzynastek - Kochana Jubilatko, pozdrawiam wiosennie. Ala :O)
OdpowiedzUsuńDziękuję ;)
Usuń