Wciąż eksperymentuję w splotach papierowej wikliny. Przygotowałam świąteczne dekoracje jako nagrody w konkursie wiklinowym. Powstały wielkanocne zajączki, kurczaczki i baranki. Zwłaszcza te ostatnie sprawiają, że nie możemy powstrzymać się od śmiechu.
Pomysłowe..bardzo lubię wiklinę:):
OdpowiedzUsuńWciągnęła mnie bez reszty ;)
UsuńZ wikliną mi nie po drodze - ale te stworzonka wyszły Ci niesamowicie - nie można się nie uśmiechnąć.
OdpowiedzUsuńCały czas się rozmnażają ;)
UsuńWitaj Moniko;) Świetne prace! Ja niestety jakoś nie mogę opanować tej techniki...Wychodzą mi po prostu ,,potwory";) Dziękuję za odwiedziny u mnie i pozdrawiam cieplutko;)
OdpowiedzUsuńSzczerze mówiąc, planowałam upleść jajeczka, te zwierzaki to wtórna koncepcja ;)
UsuńWesoła menażeria ci wyszła:)
OdpowiedzUsuń