Zakochałam się w tym mieście od pierwszego wejrzenia w boczną uliczkę. Na dachu siedział kot w pozycji, delikatnie ujmując, lekceważącej.
Secesyjna kamienica zwana Kocim Domem (łot. Kaķu nams) zbudowana została w 1909 roku. Rozsławiły ją dwie rzeźby kotów z charakterystycznie wygiętymi grzbietami i uniesionymi ogonkami. Legenda głosi, że umieścił je tam rzemieślnik zirytowany odmową przyjęcia go do Wielkiej Gildii, stowarzyszenia kupieckiego. Sprawa trafiła do sądu i ciągnęła się przez 12 lat. Spór zakończył się dopiero po odwróceniu figurek, tak, aby już "nie olewały" sąsiadów. Prawdziwego kociaka spotkałam tylko jednego, ale, zamiast wypiąć się w moim kierunku, tylko pokazał język.
Całe miasto ozdobione jest kocimi wizerunkami. Na ścianach zobaczyć można malowidła. Przy kościele św. Piotra przycupnęli emigranci - muzykanci z Bremy, bohaterowie baśni braci Grimm. Na ośle stanął pies, na psie kot, a na kocie kogut. Podobno pogłaskanie zwierzaków przynosi szczęście, którego poziom rośnie wprost proporcjonalnie do wysokości danej rzeźby. Udało mi się doskoczyć do kociego pyszczka.
Jednego kota przemyciłam nieświadomie. Ostre słońce nie pozwalało długo patrzeć w górę. Dopiero na ekranie komputera odkryłam przyczajonego na gzymsie dachowca. Ostatnia fotografia zdradza nazwę kociego miasta, o którym więcej opowiem Wam w następnym poście.
Monia jesteś na wycieczce objazdowej . Gotycki zamki, secesyjne kotki pstrykaj zdjęcia to choć wirtualnie będzie można popodziwiać te cuda. Pozdrawiam cieplutko.
OdpowiedzUsuńCzasami zdarzają się miejsca gdzie faktycznie koty czy nawet psy są wynoszone na piedestał. Zresztą moim zdaniem jeżeli ktoś lubi zwierzaki to po prostu najlepiej jak o nie dba. Warto jest zaglądać do sklepu https://sklep.germapol.pl/ gdzie znaleźć można całą masę różnych rzeczy dla naszych pupilów.
OdpowiedzUsuńTo miło, że przeczytała Pani mój wpis, niemniej uważam, że mój blog nie jest odpowiednim miejscem na reklamę. Z całą pewnością nie mogę polecić firmy, której nie znam, ani zarekomendować usług lub produktów, z których nigdy nie korzystałam.
Usuń