Kalendarium

* Od 5 do 30 września 2017 r. - piesza pielgrzymka do Santiago de Compostela
* bezterminowo: Akcja społeczna Zielone Bronowice

wtorek, 31 maja 2016

Zagadkowa zabawa - pytanie 5

Nowe zadanie dotyczyć będzie reklamy, a raczej abstrakcyjnego myślenia w promowaniu rozmaitych produktów i usług.




Regulamin zabawy dostępny jest przy pierwszej zagadce. Na odpowiedzi czekam w komentarzach pod tym postem do 1 lipca 2016 r. do godziny 23:59.




Pierwsze pytanie nie powinno nastręczyć Wam trudności, ale nurtuje mnie, czy podążycie tokiem rozumowania autora tej reklamy.

Pytanie nr 1:
Co jest ukryte na zdjęciu?

Pytanie nr 2:
Co sprzedawane jest w sklepie, którego wejście zdobi ten element?


poniedziałek, 30 maja 2016

Pan Bratek

Droga do szkoły wydłużyła mi się o 15 minut. Odległość pomiędzy punktami A i B pozostała bez zmian. Jedynym wytłumaczeniem tego fenomenu jest objazd związany z kolejnymi naprawami świeżo oddanego po remoncie torowiska. W ramach terapii powstrzymującej od rzucania epitetami stosownymi dla fatalnego zarządzania naszym miastem, plątam w tramwajach sznurki w abstrakcyjne formy.


Do wykonania płatków wykorzystałam węzły frywolitkowe, a do "łodyżki" - węzły płaskie. Komicznego ludzika zgłaszam do kwiatowego wyzwania u Agatki.



niedziela, 29 maja 2016

Ślimak transkontynentalny

Przerażone ślimaki schowały rogi i zastygły w swoich skorupkach. W okolicy pojawił się Sebastian, słynny amerykański producent sera na pierogi. 
- Wolimy świeże liście - jęknęły ślimaki.
I wtedy z odsieczą przybył on - superślimak wychowany na marchewce.
- Przyjmę cały ser na klatę - uspokoił swoich krewniaków i odjechał z Sebastianem w siną dal.
Jaki z tego morał? Jeśli chcesz zostać superbohaterem, musisz jeść dużo marchewki.


Kolor marchewkowy toleruję wyłącznie na talerzu, najchętniej w formie rozmaitych sałatek. Nie pasuje ani do wnętrza mojego mieszkania ani do mojej garderoby. Odnoszę wrażenie, że nie lubimy się ze wzajemnością, ponieważ złośliwie odmówił współpracy podczas sesji fotograficznej. Jaśniejszy odcień filcowej muszelki podszywa się pod żółty, a ciemniejszy na czułkach i makramowym splocie zawieszki wydaje się wpadać w róż. Ślimaka sprowadziłam dla odciągnięcia uwagi od żywych przedstawicieli gatunku. Kolorystykę podpowiedziała Danutka: marchewkowa muszla, czułki i sznurek, zielona noga oraz białe oczy. Pracę zgłaszam do majowego wyzwania, chociaż ta moja marchewka na zdjęciach wygląda na ubogą w karoten.



wtorek, 17 maja 2016

Petersburg - Zajęcza Wyspa

Nazwa Zajęczej Wyspy (ros. Заячий остров) już dawno się zdezaktualizowała. Trudno powiedzieć, co dominuje teraz w szlachetnej rywalizacji - wosk czy złoto. Petersburską kolebkę upodobały sobie woskowe figury, zarówno o ludzkich rozmiarach, jak i miniaturowe, wpisane w rekonstrukcję historycznych wydarzeń. O pierwszych mieszkańcach przypominają wyłącznie rzeźby Jewgienija Kuzniecowa. Brak żywych szaraków na wyspie próbowały rekompensować inne zwierzaki: łaciaty kociak, kawka i para czernic.






Budowę Twierdzy Pietropawłowskiej rozpoczęto w 1703 r. na polecenie Piotra I. Fortyfikacje składały się z sześciu bastionów, dwóch rawelinów oraz baszty. Na przestrzeni wieków wchłonęły wiele litrów niewinnej krwi, pełniły też rolę więzienia politycznego.





Sobór Świętych Piotra i Pawła oślepia złotem. Świątynia odbiega od modelu typowej cerkwi prawosławnej stylizując się na architekturę zachodnioeuropejską. Niezwykła forma ikonostasu w formie łuku triumfalnego symbolizuje wygraną w Wielkiej Wojnie Północnej. Wśród pozłacanych elementów rzeźb pojawiają się przedmioty nietypowe dla sztuki religijnej, jak choćby... obcęgi.









Zajęcza Wyspa jest popularnym miejscem wypoczynku dla mieszkańców Petersburga. Piękna pogoda obkleiła nabrzeże miłośnikami kąpieli słonecznych. Dla bezdomnego o klasycznym wyglądzie Dziadka Mroza zielona trawka zamieniła się w gabinet kosmetyczny.





poniedziałek, 16 maja 2016

Narwa

Pogroziłam Putinowi moździerzem, żeby nie fikał. Działo skierowane jest w stronę rosyjskiego Iwangorodu. Fortyfikacje wyglądają jak spójna całość, ale dzieli je odmienna historia oraz rzeka Narwa będąca granicą pomiędzy Estonią i Rosją. 



Początki Zamku Hermanna (est. Hermanni linnus) w Narwi sięgają XIII wieku, kiedy Duńczycy zbudowali pierwszą warownię, początkowo drewnianą, a później wzmacnianą kamieniem. W 1347 roku król Danii sprzedał tereny Północnej Estonii Zakonowi Kawalerów Mieczowych, którzy rozpoczęli rozbudowę twierdzy z charakterystyczną białą wieżą, zwaną Długim Hermannem. Newralgiczne położenie miasta wiązało się z licznymi konfliktami zbrojnymi. Na trudnej drodze do niepodległości przejmowali je Szwedzi i Rosjanie. Obecnie w zamku mieści się muzeum, a ogromny dziedziniec stał się popularnym miejscem spacerów. Dla większości turystów najbardziej zaskakujące jest pozostawienie przy murach obronnych radzieckiego upominku - pomnika Lenina.





Twierdzę w Iwangrodzie obejrzeć mogłam jedynie za pomocą zooma. Została wzniesiona w 1942 roku przez księcia moskiewskiego Iwana III Wasijewicza jako przeciwwaga dla fortyfikacji w Narwi. Jej zadaniem była ochrona przed Krzyżakami i Szwedami.