Coraz trudniej jest mi wywiązywać się z robótkowych zobowiązań. Nie dość, że prace wykonuję na ostatnią chwilę, to w wersjach mocno okrojonych. W ramach twórczości tramwajowej zawiązałam węzełek o pachnącej piwem nazwie "pipa knot". Dawniej niemal hurtowo wyplatałam kolczyki w takim kształcie.
Breloczek podrzucam do Joasi w ramach odrobienia lekcji numer 10. Pewnie kiedyś wrócę jeszcze do tematu, ale z braku czasu na razie będzie skromniutko.
Monia, absolutnie nie musisz mieć żadnych wyrzutów! zadanie odrobione:) breloczek śliczny:) Terminów też żadnych nie przekraczasz, a jeśli nawet, to to przecież nie jest urząd, żebyśmy się tak musieli trzymać terminów ;) A mój podziw wzbudza fakt działalności tramwajowej i umiejętności zorganizowania sobie czasu:) Naprawde szczerze cię podziwiam:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie:)
Super ten breloczek i nazwa świetna. Bezalkoholowa to rozumiem, że miałaś na myśli, tę specjalną rureczkę, którą pobiera się alkohol by zmierzyć zawartość " cukru w cukrze".
OdpowiedzUsuńSuper breloczek!
OdpowiedzUsuńBreloczek pipkowy całkiem udany i z tego co czytam zadanie zaliczone,więc trzeba się cieszyć i iść dalej do przodu.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Monia:)