Buraczkowy kolor leży na granicy mojego smaku w zależności od tonacji. Odcienie wpadające w fiolet odnajdują się w mojej szafie. Szczypta czerwieni powoduje całkowitą dyskwalifikację. Za buraczkami nie przepadam, rzadko trafiam na idealnie przyrządzone. Etui w wersji z różowym procentem podsyłam na buraczkowe wyzwanie u Danutki. Myślę, że skutecznie udało mi się zablokować nadrukowaną na nim reklamę firmy optycznej.
Kalendarium
* Od 5 do 30 września 2017 r. - piesza pielgrzymka do Santiago de Compostela
* bezterminowo: Akcja społeczna Zielone Bronowice
czwartek, 28 kwietnia 2016
Blokowanie reklam
Zupełnie nie rozumiem sensu reklam. Przy zakupach kieruję się estetyką produktu, a nie jego marką. Metki zawsze odpruwam. Napisy i logo staram się usuwać. Firmowy nadruk na okularowym etui ukryłam pod różyczkami naniesionymi w technice decoupage. Jak widać na zdjęciach, lakieroklej jeszcze nie zdążył całkiem wyschnąć, ale siedzę na walizkach i już nie zdążę przed wyjazdem zrobić drugiej sesji. Dopiero na sucho kwiatowy wzorek stanie się wyrazisty.
Buraczkowy kolor leży na granicy mojego smaku w zależności od tonacji. Odcienie wpadające w fiolet odnajdują się w mojej szafie. Szczypta czerwieni powoduje całkowitą dyskwalifikację. Za buraczkami nie przepadam, rzadko trafiam na idealnie przyrządzone. Etui w wersji z różowym procentem podsyłam na buraczkowe wyzwanie u Danutki. Myślę, że skutecznie udało mi się zablokować nadrukowaną na nim reklamę firmy optycznej.
Przy okazji przypominam, że czekam na Wasze odpowiedzi na kwietniowe pytanie w zagadkowej zabawie. Wkrótce pojawi się nowa zagadka.
Buraczkowy kolor leży na granicy mojego smaku w zależności od tonacji. Odcienie wpadające w fiolet odnajdują się w mojej szafie. Szczypta czerwieni powoduje całkowitą dyskwalifikację. Za buraczkami nie przepadam, rzadko trafiam na idealnie przyrządzone. Etui w wersji z różowym procentem podsyłam na buraczkowe wyzwanie u Danutki. Myślę, że skutecznie udało mi się zablokować nadrukowaną na nim reklamę firmy optycznej.
Etykiety:
Decoupage,
Etui,
Moje prace,
Wyzwanie
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
A mnie denerwują reklamy, ale w czasie filmu ;)
OdpowiedzUsuńMasz to samo co ja z tymi reklamami, metkami i firmowym krzykiem :-)
OdpowiedzUsuńNigdy nie sugeruje się reklama. Metki odpruwam i używam np:zamiast łatek lub w celach plastycznych. Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńFajny pomysł na zasłonięcie niechcianego napisu:) Ja mam czasem z reklamami jeszcze o krok dalej: Im bardziej jest coś reklamowane, tym bardziej nie chcę go kupować! A metek też nie lubię i nie rozumiem kupowania "firmówek"
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
Fajnie sobie poradziłaś z tym buraczkowym kolorkiem. O etui na okulary nie pomyślałam by tak ozdobić, a to super sprawa na maskowanie niechcianych reklam producentów. Podobnie, jak aisha nie sugeruję się reklamami przy zakupach i nie kupuję " firmówek", bo po co przepłacać.)
OdpowiedzUsuńCiekawy pomysł na przeróbkę. :)
OdpowiedzUsuńFajny pomysł metamorfozy. Na pewno będzie efektowniejszy wzorek, gdy klej wyschnie.
OdpowiedzUsuńFirma nie ma dla mnie również znaczenia. Kieruję się efektem estetycznym, funkcjonalnością i praktycznością. Przeróbka Twojego futerału udana-schowane, co nieistotne.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:))
etui nabrało charakteru:)
OdpowiedzUsuńSzkoda,że nie widać efektu końcowego,ale jakby nie było koloru buraczkowego tam pod dostatkiem .
OdpowiedzUsuńZapraszam już za kilka godzin na nowy kolorek,mam nadzieję,że będziesz się dalej bawić
Pozdrawiam cieplutko :)
Super pomysł na zakrycie niechcianego logo:)
OdpowiedzUsuńMetki są przereklamowane. Najbardziej denerwuje mnie jeśli próbuje się reklamować jako nowy produkt, w którym zmieniło się tylko opakowanie. Wzorek nadał etui szczyptę romantyzmu, na pewno nie można tego powiedzieć o firmowym nadruku :)
OdpowiedzUsuńMusisz zrobić zdjęcie jak już wszystko wyschnie bo bedzie bardzo ładnie a jeste ciekawa efektu koncowego ;) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńŚwietny pomysł na zmianę etui. POzdrawiam
OdpowiedzUsuńEtui wygląda ślicznie :) Co do reklam...zasadniczo je ignoruję,nie lubię,a bywa i tak,że reklama która mnie mocno zirytuje to takiego produktu na pewno już nie kupię,mam kilka produktów na czarnej liście,najstarszy od 15 lat hehe :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie :)