Z Marianną Mańkowską i Jonathanem Stapletonem
Kraje pochodzenia poszczególnych reżyserów, poruszana przez nich tematyka, techniki i sposoby przekazu oraz emocjonalne wydźwięki każdej produkcji różniły się od siebie diametralnie. Artystów połączył wspólny festiwal i właśnie listą obecności na nim Marianna kierowała się przy konstrukcji repertuaru. Odnalazłam w sieci niektóre filmy, więc możecie sobie sami wyrobić opinię o tych podlinkowanych.
Tatiana Poliektova & Olga Poliektova (Rosja):
- Tomato Story - zabawna opowiastka o sąsiedzkim sporze zrodzonym z zazdrości.
- I See You - świetnie wkomponowane wszechobecne oczy.
- Quagga - apel o ochronę zwierząt, aby przyszłe pokolenia również mogły poznać te gatunki.
- Warm Liguria - portretowanie miasta i jego mieszkańców za pomocą lustrzanego odbicia.
Kamran Faiq (Pakistan):
- Welcome Home - opowieść o miłości, której nie przerwie nawet śmierć.
- The Broken Butterfly - historia tancerki, która została przykuta do wózka inwalidzkiego.
- Gurmukh Singh’s Wish - zagmatwane losy hinduskiej rodziny na tle stanu wojennego.
Marianna Mańkowska (Polska):
- Maze - nocny spacer ciemnym korytarzem.
- Misiek And The Bloody Monitor - zabawne przygody psa-wędkarza.
Michael Hudson (Wielka Brytania):
- Sally - sportretowanie za pomocą tatuaży.
- Pride - problematyka legalizacji związków homoseksualnych.
Mon Ross (Argentyna):
- Mondo - o ludziach, którzy żyją poza swoimi ojczyznami
- Crushes - o braku zrozumienia pomiędzy kobietą a mężczyzną.
Tomasz Pawlak (Polska):
- The Last Journey Of Professor Igrek - dokąd można udać się w ostatnią podróż u schyłku życia, skoro cały świat już został odkryty.
- Lucek’s Worm - ironiczna metafora dla pasożytniczych zachowań piastujących wysokie urzędy.
Andrea Rica (Włochy):
- The Man Who Doesn’t Remember Things - o innym spojrzeniu na życie.
Andrea Fusaro (Włochy):
- The Beat - o problemach w komunikacji międzyludzkiej i niezwykłej mocy muzyki.
James Skerritt (Irlandia):
- Night Of The Lonely Dead - nawet w świecie zombie łatwiej pielęgnować znajomość wirtualną niż rzeczywistą.
Ranking Oli, wraz z jej uzasadnieniem, przedstawia się następująco:
1. Welcome Home - "piękna w swej prostocie opowieść o prawdziwej miłości, jaka się raczej nieczęsto zdarza, zwłaszcza w naszych czasach".
2. The Man Who Doesn't Remember Things - "dość ciekawe spojrzenie na priorytety w życiu".
3. Misiek and the Bloody Monitor - "uroczo zaskakujące w swej prostocie".
4. Lucek's Worm - "ideologiczne, ale z przymrużeniem oka, które bardzo cenię".
Opinia Maćka jest o wiele bardziej powściągliwa, gdyż nie uzasadnił wyboru swoich faworytów. Najlepszy, jego zdaniem, film to The Last Journey Of Professor Igrek. Podobał mu się również Lucek’s Worm.
Moją jedynką zdecydowanie został wzruszający Profesor Igrek. Reżyser kapitalnie ukazał ogrom miłości pomiędzy dziadkiem, a jego wnuczką. Zaimponował mi również wyobraźnią w stworzeniu tak niezwykłej fotografii zamykającej podróżniczą kronikę. Rosjanki urzekły mnie swoim pomysłem na edukację ekologiczną. Tytułowa kwagga to wymarły podgatunek zebry stepowej należącej do rodziny koniowatych. Naukowcy próbują przywrócić ją do ekosystemu, ale nie jestem przekonana do takich zabaw genetycznych. Na trzecim miejscu, w mojej subiektywnej ocenie, znalazły się ex aequo: Lucek’s Worm (za trafne podsumowanie postawy polityków, idealnie obrazujące postępowanie obecnych władz Krakowa) oraz Night Of The Lonely Dead (za udane przyrównanie osób uzależnionych od komputera do zombie i podkreślenie alienacji w świecie rzeczywistym poprzez przenoszenie przyjaźni i miłości do cyberprzestrzeni).
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz