W petankę zagrałam o wiele wcześniej niż się spodziewałam. Nie był to oczywiście mądry pomysł, gdyż niesprawność mojej prawicy powinna nakłonić mnie do objęcia jej ścisłą ochroną gatunkową, ale przecież słynę z nietrafionych wyborów i przyzwyczajona jestem do ponoszenia konsekwencji niereformowalnego kierowania się emocjami zamiast rozumem. Wypełniłam zatem swoją amatorszczyzną drużynowy wakat.
Mimo kiszącej się pogody w dniu 1 maja do Myślenic przybyła z rozmaitych zakątków Polski silna brygada wielbicieli gry w bule, plasujących się w najróżniejszych punktach na wykresach wieku, doświadczenia i umiejętności. Szczęśliwie, jednak deszcz zrezygnował z udziału. W zawodach wystartowały 24 dwuosobowe drużyny, więc nie było z nami chyba tragicznie, skoro w gronie profesjonalistów uplasowaliśmy się na dwudziestej pozycji. Wbrew pokoleniowym i warsztatowym różnicom, na turnieju panowała niesamowicie serdeczna atmosfera. Właśnie ten rodzinny wymiar imprezy podobał mi się najbardziej.
A teraz otulam się bólem w oczekiwaniu na przyszłotygodniowe wyniki badań, które zapewne zapoczątkują kolejny maraton po labiryncie polskiej służby zdrowia. Prawa ręka jest dla mnie bezcenna, więc muszę o nią zawalczyć.
Walcz kobieto walcz o swą prawicę. ;) Wygrałam bransoletkę u Natalki i wydałam dziki, indiański okrzyk radości!!! Kot z tej radości też zwariował. ;))))
OdpowiedzUsuńGratulacje ;) Wszelkie dźwięki wydawane z radości uważam za jak najbardziej naturalne i bez skrępowania wariuję pod wpływem każdej pozytywnej informacji ;) Głaski dla kociaka posyłam ;)
UsuńPytałaś o moje wyzwanie :) Zaznaczyłam w zasadach, że można przygotować pracę w dowolnej formie, więc wszystko zależy od wyobraźni... Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńNo właśnie ta moja wyobraźnia nie zna ograniczeń ;)
UsuńCześć,zapraszam na rozdanie do mnie:
OdpowiedzUsuńhttp://daquerreblog.blogspot.com/2013/04/pierwsze-rozdanie.html
Pozdrawiam :))
Dziękuję za zaproszenie ;) Chętnie skorzystam ;)
UsuńO zdrowie trzeba dbać ;) choć świetnie wiem i rozumiem, że czasem sa rzeczy.... ważniejsze ;)
OdpowiedzUsuńNo właśnie jakoś trudno zaciągnąć mnie do miejsc pozbawionych magii, jak choćby urzędy albo gabinety lekarskie ;) Buziaki ;)
Usuń