Kalendarium

* Od 5 do 30 września 2017 r. - piesza pielgrzymka do Santiago de Compostela
* bezterminowo: Akcja społeczna Zielone Bronowice

niedziela, 15 stycznia 2017

Granice ingerencji w kulturę

Podróże po świecie pozwalają na podziwianie odmiennych krajobrazów i poznawanie innych kultur. Przy okazji międzynarodowych wojaży bardzo ważna jest umiejętność zachowania się w określonych warunkach. Ktoś, kto miał już możliwość zbierania doświadczeń z obcym, będzie mógł w sytuacjach interkulturowych reagować w sposób bardziej elastyczny niż ktoś, kto podobnymi doświadczeniami nie dysponuje. Każde działanie implikuje konfrontację uczestników z innymi konwencjami, normatywnymi założeniami i poglądami na świat. Z reguły jest to permanentnie wypracowana i korygowana jakaś wspólna i w tym sensie „trzecia” podstawa działania w procesie współpracy lub współżycia. Dzieje się to z zasady niepostrzeżenia, ale może się także, głównie w sferze ekonomicznej i politycznej, dokonywać w sposób dalece zaplanowany.

Europejczykom trudno jest dostrzec i zrozumieć, że ludzie innych kultur żyją w świecie uporządkowanym, opartym na zasadach zupełnie różnych od ich własnych. Europocentryzm skutkuje istotnym przeoczeniem: brak podobieństwa w obrębie wzorcowych zachowań poczytywać można za nieobecność jakichkolwiek norm. Wiele interkulturowych nieporozumień i problemów wynika z braku wystarczającej świadomości kulturowego uwarunkowania własnego sposobu postrzegania oraz sposobu postrzegania osoby z obcej kultury. Rzeczy i stany rzeczy pojmuje się jako całkowicie „normalne”, chociaż dla drugiego człowieka nie są one zrozumiałe. Postrzeganie dokonuje się na bazie doświadczenia i oczekiwania jako proces poszukiwania, w trakcie którego rzeczywistość nie jest fotografowana tak, jak czyni to kamera, lecz jest w znacznym stopniu konstruowana. Dostarczane dane zostają porównywane z istniejącymi już schematami oraz są im przyporządkowywane. Ta praktyka przyporządkowywania ma na celu ciągłe doskonalenie kategoryzacji, ale pozostaje wciąż praktyką interpretacyjną, a tym samym subiektywną. Procesom postrzegania nieustannie towarzyszą wymogi normalności, zrozumiałości i uporządkowania wrażeń, co wpływa na niedokładność kategoryzacji.

Kultury, które nie są wystarczająco silne, aby bronić swojej autonomii, ulegają rozmyciu, a w skrajnym przypadku nawet całkowitemu zniszczeniu. W wymiarze politycznym padają ofiarą zaborców i kolonizatorów. W Europie od czasów wędrówki ludów upowszechniona była forma ustrojowa zwana monarchią patrymonialną. Podbite państwo traktowano jako łup wodza-zwycięzcy. Stanowiło własność prywatną władcy i stawało się rzeczą prywatnoprawną, którą władca mógł dysponować. Dotyczyło to zarówno samej ziemi, jak i zamieszkującej ją ludności. Podobnie postępowano we wszystkich koloniach zamorskich. Postęp cywilizacyjny nie zdołał powstrzymać wojen. W aspekcie ekonomicznym ogromnym zagrożeniem dla kultur staje się globalizacja i komercjalizacja. Międzynarodowe koncerny odbierają miejscom ich wyjątkowość. Unifikacja deformuje egzotykę. Standardy zadeptują oryginalność.

Granice wpływania na kulturę nie zostały określone w prawodawstwie. Dla mnie bulwersujące są tradycyjne praktyki obrzezania dziewczynek i zmuszanie ich do zawierania małżeństw z dorosłymi mężczyznami. Zewnętrzny sprzeciw uważam tutaj za uzasadniony. W przypadku, kiedy w grę wchodzi suwerenność partnerów, wtrącanie się nie ma większego sensu. Jestem przeciwnikiem interwencji zbrojnych, ale istnieją sytuacje, w których ingerencja wydaje się wręcz konieczna, a więc łamanie praw człowieka: ludobójstwo, przestępstwa wojenne i przestępstwa przeciwko ludzkości.


* Artykuł opracowany na podstawie książki: J. Bolten, Interkulturowa kompetencja, Poznań 2006


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz