Mieszkam z kotem, który, jak na prawdziwego kota przystało, wymaga rozpieszczania. Kocia codzienność powoli płynie pomiędzy spaniem, myciem a jedzeniem. Właśnie w tej ostatniej funkcji jestem kociakowi najbardziej potrzebna. Ilekroć mijam miejsce przeznaczone na kocią stołówkę, zastaję tam pomnik głodnego kota.
Miliony spraw, którymi się zajmuję, kurczą mój wolny czas do wartości zerowych. Odpada zatem możliwość zaglądania do specjalistycznych sklepów zoologicznych, a zakupy karmy przy okazji własnych zakupów spożywczych ogranicza asortyment na hipermarketowych półkach. Napoleon jest koneserem i najbardziej ceni sobie wykwintne posiłki. Jego ulubiona marka to szwedzka Bozita. Od lat zaopatruję się w Internecie, korzystając z oferty firmy zooplus.
Z czystym sumieniem mogę Wam ten sklep polecić. Oczywiście, pracują tam ludzie, więc zdarza się im popełniać błędy. Potrafią jednak naprawiać je w sposób w pełni satysfakcjonujący klienta. W ostatniej przesyłce dostałam towar inny niż zamówiłam. Napisałam reklamację, zaś opłacone przeze mnie towary błyskawicznie zostały dosłane. I tutaj należy się pochwała dla obsługi tego sklepu: nie musiałam odsyłać omyłkowo przesłanych saszetek, zasugerowano mi natomiast, żebym przekazała je lokalnym kotom w potrzebie. Pomysł ten uważam za genialny, więc przy najbliższej okazji karmę podrzucę do pobliskiej Kociarni.
Smacznego dla kota i niech się Pani odwdzięczy pieszczotą:)
OdpowiedzUsuńDziękuję ;)
Usuń