Po drugiej stronie drzwi ciągnie się ścieżka
aż donikąd
Na drogowskazie napisano: szczęście
za siedem mil
Rysuję zaczarowanym ołówkiem
mapę skarbów
Chcę dotrzeć do plantacji koniczyny
czterolistnej
Ciasno sznuruję aksamitny gorset
moich lęków
Skrywam koronki halki wrażliwości
w grubej skórze
Przechodzę przez ruchliwe skrzyżowanie
waszych spojrzeń
Potykam się na każdym rozwidleniu
złych języków
Wracam do mojej kryjówki na tarczy
hamulcowej
Wodą sodową wywabiam plamy krwi
na honorze
Dźwigając swój krzyż będę chodzić w kółko
graniaste
Nie tracąc nadziei, że kiedyś znajdę
eudajmonię
Ziemia jest kulą
u nogi
Znajdziesz:)
OdpowiedzUsuńjeśli będziesz chciała...