W chwili słabości, wywołanej odcięciem od dóbr kultury, zdecydowałam się wziąć udział w niekonwencjonalnym przedsięwzięciu artystycznym. Pomysłodawcą wideo tomiku poetyckiego był Grzegorz Zbigniew Lasota. Do udziału w nagraniach zaprosił twórców rozsianych po całej Polsce. Zadanie polegało na nagraniu przez każdego uczestnika we własnym domowym zaciszu trzech wierszy. Mój zapał zgasł dość szybko w fazie realizacji, ale nie wypadało się wycofać. Owszem, zdarzyło mi się kilka razy pojawić w filmach fabularnych i serialach telewizyjnych, ale obecność ekipy filmowej zmienia kontekst i ułatwia odnalezienie się w odgrywanej roli. Mówienie do własnego telefonu było dla mnie co najmniej dziwne. Nie wiedziałam, na kogo patrzeć, bo przecież nie było nikogo. Moje oczy biegały po całym pokoju szukając bezpiecznej kryjówki. Po przejrzeniu chałupniczego nagrania w mojej głowie wyświetlił się monstrualny napis: "Monia, nie idź tą drogą". W drugiej części projektu udziału nie wzięłam. Zdecydowanie lepiej odnajduję się w kameralnych wieczorkach poetyckich organizowanych w świecie rzeczywistym.
Sam pomysł oczywiście był zacny. Kilka poetek, które zaprezentowały w filmie swoją twórczość, znam osobiście i bardzo cenię. Pozostałych twórców dopiero odkryłam. Jest coś magicznego w autorskiej recytacji literatury. Z pewnością zaskakuje również różnorodność tematów podejmowanych w wierszach. Poetycką mozaikę możecie obejrzeć w każdej chwili na swoich ekranach, klikając w ten link do filmu ---------> Załóż wiersz vol. 1.