Rozmijam się z wolnym czasem. Gdzieś uciekł miesiąc od wydarzenia, o którym chciałam napisać. Udało mi się zajrzeć na festiwalowe warsztaty organizowane przez WhoMan. Niezwykle mocno biło tam serce pasji. Na inspirujące spotkanie z wire form zaprosiła nas Klaudia, proponując temat "Kwiaty w kosmosie".
Jedynym ograniczeniem w procesie twórczym była nasza wyobraźnia. Przestrzenne rzeźby przybierały rozmaite kształty, chociaż przeważały raczej luźne sploty i formy wiszące. Oczywiście, wybrałam druty w kolorze fioletowym. Efekt końcowy mojego wyplatania kojarzy mi się z rosiczką, gotową na pożarcie mięsistych ciał niebieskich. Najciekawszą, moim zdaniem, pracą okazał się kwiat-kobieta, przywołujący niewątpliwie skojarzenie z Różą Małego Księcia.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz