W moich ostatnich pracach niewątpliwie przewija się tęsknota za wiosną. Bardzo źle znoszę trujące krakowskie powietrze, więc wyjścia z domu ograniczam do tych obowiązkowych. Drzewko na biżuterię wyplotłam z malowanej kawą papierowej wikliny według schematu opracowanego kilka lat temu. Na szczycie umieściłam wyścielone filcem gniazdko na pierścionki. Innowacją są wykończenia. Zastanawiałam się na różnymi rodzajami listków, ale odrzucałam kolejne przymiarki jako zbyt przesadne. Stojak nie może przecież przyćmić wieszanych na nim przedmiotów. Zdecydowałam się na pączki ze szklanych koralików mocowanych na gwoździkach jubilerskich. Takie rozwiązanie pozwoliło dodatkowo wzmocnić małe gałązki, pełniące rolę haczyków.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz