Mój żywot ściśle wpleciony jest w Kraków, ale kilka innych miast darzę szczególnym sentymentem. Z Przemyślem związałam się na płaszczyźnie zawodowej. I jak to zwykle w moim przypadku bywa, geneza tej historii odległa jest od typowych standardów. Pomysł narodził się podczas mojej wyprawy afrykańskiej w 2005 roku. Brykałam sobie 2770 m n.p.m. niczym dzika górska kozica po krawędziach krateru i łagodnych zboczach wygasłego wulkanu Longonot w Kenii. Zachłystywałam się przestrzenią. Chłonęłam zapach wolności. I nagle poczułam, że w Krakowie niebo jest za ciasne.
Zaczęłam zatem knuć własny spisek w poszukiwaniu przestrzeni. Kilka lat wcześniej moja macierzysta firma zaczęła gwałtownie pączkować rozsiewając się niczym wirus po rozmaitych zakątkach Polski. Jednym z nich był właśnie Przemyśl. Na casting mający na celu wyłonić ochotnika, który zechciałby się zająć tym fragmentem działalności gospodarczej, dobrowolnie nie zgłosił się nikt. Odgórnie zatem wytypowano ofiarę, która nie przypominała gejzeru szczęśliwości z tego powodu. Z mojej wyprawy wróciłam zatem z gotowym scenariuszem planu dwuletniego, że chętnie przejmę obowiązki na Kresach. I tak jeżdżę tam już ósmy rok.
Tym razem Przemyśl powitał mnie prysznicem ciepłych promieni słonecznych. I tak się miło złożyło, że akurat musiałam iść do Urzędu Miasta załatwić służbową sprawę. Miałam zatem wyborną okazję porozkoszować się wiosennym spacerem po Starówce, której charakterystyczną właściwością jest wszechobecna pochyłość i mnogość placów rozmaitych. Historycznie śródmieście było podzielone na regularne parcele-zagrody przydzielane pierwszym mieszkańcom.
Reformaci przybyli do Przemyśla w XVII wieku i osiedlili się tuż za nieistniejącymi obecnie murami miasta, w pobliżu Bramy Lwowskiej. Na miejscu spalonych drewnianych zabudowań poświęcono w 1645 roku murowany kościół i klasztor, wielokrotnie jednak na przemian były one niszczone w wyniku najazdów oraz działań wojennych i z rozmachem rozbudowywane w czasach pokoju. Charakterystyczną cechą wizualną kompleksu klasztornego jest jego "zapadnięcie" w stosunku do arterii, z którymi sąsiaduje.
Franciszkanie przybyli do Przemyśla z misją zwiadowczą zainicjowaną przez papieża Grzegorza IX w 1237 roku. Istniejący do dzisiaj późnobarokowy kościół bazuje na XVIII-wiecznej konstrukcji świątyni, na której swoje piętno odcisnęły zarówno zawirowania wojenne oraz przypadkowość iskier z pożaru, jak i często niefortunne próby działalności konserwatorskiej i rekonstrukcyjnej.
W późnobarokowej Wieży Zegarowej mieści się Muzeum Dzwonów i Fajek. Budowla ta powstała w latach 1775-1777 w pierwotnej funkcji dzwonnicy greckokatolickiej cerkwi katedralnej. Po kasacie józefińskiej przeszła na własność miasta i służyła jako strażnica. Od roku 1983 należy do Muzeum Narodowego Ziemi Przemyskiej, a jako że region słynie z bogatych tradycji ludwisarstwa i fajkarstwa, obejrzeć tam można ekspozycję perełek stworzonych właśnie w ramach tych rzemiosł.
W Przemyślu podziwiać można również zabytki sztuki sakralnej innych religii. Cerkiew pod wezwaniem Narodzenia Przenajświętszej Bogurodzicy pierwotnie była świątynią greckokatolicką, a od 2009 roku należy do Kościoła Prawosławnego. Na zespół cerkiewny składają się: wymurowane w 1880 roku cerkiew i dzwonnica oraz budynek Bractwa Św. Mikołaja, który powstał na przełomie XIX i XX wieku.
Klasztor oo. Franciszkanów Muzeum Dzwonów i Fajek Cerkiew Narodzenia Przenajświętszej Bogurodzicy
Lokalizacja miasta wielokrotnie na przestrzeni wieków ustawiała je na celowniku rozmaitych uzurpatorów. Pozostałością po tych wojennych zmaganiach są w różnym stopniu zachowane fortyfikacje Twierdzy Przemyśl oraz bunkry z okresu II Wojny Światowej. Przed Gmachem Głównym Muzeum Narodowego Ziemi Przemyskiej leży natomiast pamiątkowy kawałek złomu, który w okresie swojej świetności stanowił kopułę pancerną wieży obserwacyjnej w forcie IX Brunner - Ujkowice.
I na koniec lokalna ciekawostka. W 2006 roku z inicjatywy przemyskich rzemieślników na Placu Niepodległości odsłonięto Pomnik Fajki. Jest on swoistą ławeczką z siedziskiem na cybuchu. Jej długość całkowita wynosi 3 m, a wysokość główki - 1,2 m.
Kopuła pancerna ze zbiorów muzealnych Pomnik Fajki
Monia dziękuję za spory łyczek historii przybliżającej nam to miasto :) trzeba go będzie odwiedzić :) dziękuję za szczegółowy i bardzo ciekawy opis :)
OdpowiedzUsuńTo był tylko taki przelot bumerangu ;) Kiedy znajdę więcej czasu, pokażę moje ulubione zakamarki ;)
UsuńMonia nie dotarła do mnie wiadomość ...
OdpowiedzUsuńProszę prześlij jeszcze raz.
a.m.math@poczta.fm
Napisałam ;) Jakby co: charmonia@gazeta.pl Pozdrawiam ;)
UsuńW dniu odsłonięcia tej ławeczki siedziałam na niej;-)
OdpowiedzUsuńTak podejrzewałam, że lubisz aromat dobrego tytoniu ;)
Usuń