Wiele razy przez szybę samochodu podziwiałam urokliwy pałacyk ukryty wśród zieleni na przemyskich peryferiach. Przypadkowo dowiedziałam się, że park jest ogólnodostępny. Moja decyzja o ataku na bramę założenia była nieunikniona.
Pierwotnie istniał tu dwór obronny i zwierzyniec. W letniej rezydencji wypoczywali starostowie przemyscy. Zachowany pałac wzniesiono w latach 1885-1887 na polecenie księcia Hieronima Lubomirskiego według projektu Maksymiliana Nitscha. Wybudowany w stylu eklektycznym łączy elementy stylów: neobarokowego, neogotyckiego i neoromańskiego. Po wojnie przeznaczony został na potrzeby edukacyjne. Mieściło się tu technikum rolnicze. Obecnie całe założenie pałacowo-parkowe należy do Państwowej Wyższej Szkoły Wschodnioeuropejskiej w Przemyślu. Studiowanie w tak pięknym otoczeniu musi być ogromną przyjemnością.
Wokół pałacu rozciąga się park krajobrazowy z pozostałościami dobrze funkcjonującego folwarku, w którym istniał browar i hodowla koni. Przez chwilę goniłam wiewiórkę, ale ukryła się w gęstwinie liści na wysokim drzewie. W zwiedzaniu pomagał mi niesamowity towarzysz. Na moim ramieniu przysiadł motyl i razem spacerowaliśmy po parku. Przypadkowi przechodnie, którzy robili mi zdjęcia, nie mogli uwierzyć, że jest prawdziwy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz