Podczas spaceru po sandomierskiej Starówce znalazłam piękny pierścionek. Okazał się jednak o wiele rozmiarów za duży dla mnie. Ogromne oczko wykonano z krzemienia pasiastego.
Ozdobna odmiana krzemienia o koncentrycznie ułożonych ciemnych i jasnych smugach lub warstewkach nazwana została krzemieniem pasiastym. Jego złoża występują w postaci konkrecji lub warstw w obrębie skał górnojurajskich, przeważnie w rejonie Krzemionek Opatowskich oraz w północno-wschodnim obrzeżeniu Gór Świętokrzyskich. Głównym składnikiem tej skały jest krzemionka, stanowiąca około 95%, a w jej obrębie dominuje kwarc i podrzędnie pojawia się chalcedon. Charakterystyczna pasiastość wynika ze zmiennej liczby mikroporów: partie jaśniejsze posiadają ich dużo, a ciemniejsze o wiele mniej. Geneza polskich krzemieni pasiastych nie została do końca wyjaśniona, najprawdopodobniej powstały one w osadach dna morskiego w czasie sedymentacji lub tuż po niej, a źródłem krzemionki mogły być roztwory hydrotermalne.
W neolicie i wczesnej epoce brązu krzemień pasiasty używany był powszechnie na tych terenach do wyrobu siekierek o znaczeniu magicznym i obrzędowym. Stosowanie krzemienia w biżuterii zapoczątkował w 1972 roku sandomierski złotnik Cezary Łutowicz. Na renesans miejscowej sztuki złotniczej Sandomierz czekał niemal 200 lat. Od 1 połowy XVI wieku do drugiej połowy wieku XVIII silnie działały tutaj manufaktury jubilerskie. Jednak dopiero połączenie srebra z tym unikalnym kamieniem zapewniło miastu międzynarodową sławę. Krzemień pasiasty posiada trzy najważniejsze cechy pożądane w biżuterii: rzadkość występowania, dekoracyjność i odpowiednią twardość.
Krzemień pasiasty nazywany jest kamieniem optymizmu. Według poszukiwaczy magicznych właściwości w przedmiotach dodaje on m.in. energii, wzmacnia witalność, usuwa zmęczenie, chroni przed negatywnymi wpływami otoczenia, wycisza wewnętrznie, oczyszcza organizm z zastarzałych toksyn oraz poprawia wygląd skóry odmładzając ją. W czary nie wierzę, ale nie mogłam oprzeć się pokusie wejścia do pierścionka, ilekroć przechodziłam obok.
Fantastyczny pierścień !!! Moc krzemienia na pewno podziałała magicznie :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko.
Mam wisior, ale w normalnym rozmiarze ;)
UsuńPiękny i bardzo duży :)
OdpowiedzUsuńLubię takie oryginalne rzeźby ;)
UsuńFajny pierścioneczek:)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że nie zniknie ;)
Usuń