tag:blogger.com,1999:blog-64907344938960633292024-02-09T03:13:17.363+01:00Kolory życiaBlog artystycznyMonia Fioletowahttp://www.blogger.com/profile/05914488693280970450noreply@blogger.comBlogger938125tag:blogger.com,1999:blog-6490734493896063329.post-25764822353772642312021-03-22T18:58:00.004+01:002021-03-22T19:09:59.282+01:00Wojenna propaganda<p style="text-align: justify;"><span style="font-family: arial;">Jedną z metod walki z wrogiem stanowi ośmieszenie go. Właśnie taka była filozofia tajnej organizacji rządowej British Special Operations Executive (SOE) podczas II wojny światowej. Jednostka powołana przez Winstona Churchilla w 1940 roku zajmowała się dywersją, sabotażem, operacjami specjalnymi, koordynacją działań politycznych i propagandowych oraz wspomaganiem ruchu oporu na terenach okupowanych. W 1941 roku wyłoniła się z niej </span><span style="text-align: left;"><span style="font-family: arial;">niezależna organizacja, Political Warfare Executive (PWE). Głównymi formami propagandy były audycje radiowe oraz drukowane kartki pocztowe, ulotki i dokumenty.</span></span></p><p style="text-align: justify;"><span style="font-family: arial;">Wśród najciekawszych pomysłów wymienić można plan zrzutu nad Niemcami pocztówek przedstawiających "parówkę" Hitlera. W 1943 roku PWE, pod kierownictwem Seftona Delmera, wykorzystało zdjęcie przedstawiającą Adolfa wygłaszającego przemówienie w Monachium w 1942 roku, z zamiarem stworzenia niszczącej morale propagandy. Na karykaturze dorysowano obrzezany instrument z cytatem zaczerpniętym z tego samego monachijskiego przemówienia: "Co mamy, to mocno trzymamy". Resekcja napletka była kluczowym elementem grafiki w celu potwierdzenia plotek, że Hitler był nienawidzącym siebie samego Żydem i hipokrytą.</span></p><p style="text-align: justify;"><span style="font-family: arial;">W ramach akcji pod kryptonimem H.789 planowano, że bombowce brytyjskich Królewskich Sił Powietrznych zrzucą tysiące takich pocztówek w całych Niemczech. Do marca 1944 roku wydrukowano 2500 kopii. Niestety, program został wstrzymany przez brytyjskie Naczelne Dowództwo, które uznało kartki za obraźliwe i obsceniczne.</span></p><p style="text-align: justify;"><span style="font-family: arial;"><br /></span></p><p style="text-align: justify;"></p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhSuV7S4I5OOyNp6ELRbeGa35jtHF8uXHbYRXqpgtDV7FhbqXq_0i1pUAkfdZW19QPVaR9BabPGO_JxTElSTj8_oTOXNehqToiGlBXqgIE_daK6GL8xB1kueQhl2ZBdxg8oURMtdmqa146g/s815/000.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="815" data-original-width="468" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhSuV7S4I5OOyNp6ELRbeGa35jtHF8uXHbYRXqpgtDV7FhbqXq_0i1pUAkfdZW19QPVaR9BabPGO_JxTElSTj8_oTOXNehqToiGlBXqgIE_daK6GL8xB1kueQhl2ZBdxg8oURMtdmqa146g/s320/000.jpg" /></a></div><span style="font-family: arial;"><div style="text-align: center;"><span style="font-size: x-small;">Źródło: https://peashooter85.tumblr.com/</span></div></span><p></p><p style="text-align: justify;"><span style="font-family: arial;"><br /></span></p><p style="text-align: justify;"><span style="font-family: arial;">Zdjęcie ocenzurowałam w trosce o zdrowie psychiczne zaglądającej tutaj młodzieży, ale pełnoletnich czytelników mogę odesłać do pośmiania się z ----> <a href="https://peashooter85.tumblr.com/post/106368917215/trolling-hitlers-penis-during-world-war-ii-its" target="_blank">oryginału</a>.</span></p><p style="text-align: justify;"><span style="font-family: arial;"><br /></span></p><p style="text-align: justify;"><span style="font-family: arial;"><br /></span></p>Monia Fioletowahttp://www.blogger.com/profile/05914488693280970450noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-6490734493896063329.post-89096231597950865742021-02-01T17:12:00.007+01:002021-02-01T17:12:50.315+01:00Wokół archeologii i dziedzictwa kulturowego<p style="text-align: justify;"><span style="font-family: arial;">Archeologia to nauka, która odtwarza społeczno-kulturowej przeszłość człowieka na podstawie znajdujących się w ziemi, na ziemi lub w wodzie źródeł archeologicznych. </span><span style="font-family: arial;">Do źródeł należą wytwory ręki ludzkiej (artefakty), ślady wpływu człowieka na środowisko naturalne (ekofakty) oraz szczątki ludzi. Podzielić je można na nieruchome (obiekty) oraz ruchome (przedmioty). Źródło stanowi odbicie tradycji danej kultury, norm i zasad określających jej tożsamość. Każdy przekaz dotyczący przeszłości obarczony jest interpretacją badacza, a więc nie jest neutralny poznawczo. Archeologia kontynentalna opiera się na perspektywie historycznej, natomiast archeologia anglosaska na antropologicznej.</span></p><p style="text-align: justify;"><span style="font-family: arial;"><br /></span></p><p style="text-align: justify;"><span style="font-family: arial;">Odkopanie w połowie XVIII wieku Pompei i Herkulanum oraz spopularyzowanie tych odkryć przez Johanna Joachima Winckelmanna stworzyły podstawy archeologii i historii sztuki, a niemiecki badacz uznawany jest za ojca tych dyscyplin naukowych. Prawdziwy kult przeszłości rozwinął się dopiero w wieku XIX pod wpływem procesów tworzenia się w Europie nowoczesnych państw i narodów, a więc zapotrzebowania na mitologię narodową i kult bohaterów. Wiek „pary i elektryczności” oraz postępu i liberalizmu był równocześnie wiekiem historyzmu. Historyzm jako postawa odwoływał się do sprawdzonych w przeszłości wartości, uciekając od „świata precyzji” do epok minionych.</span></p><p style="text-align: justify;"><span style="font-family: arial;"><br /></span></p><p style="text-align: justify;"><span style="font-family: arial;">W XIX wieku narodziła się konserwacja zabytków i stopniowo zaczęło się formować samo pojęcie zabytku. W 1834 roku Grecja wprowadziła ustawę o ochronie zabytków, której autorem był Georg Ludwig von Maurer. W 1840 roku we Francji ogłoszono pierwszą listę zabytków, na której znalazły się 934 obiekty. Kwestii dopuszczalnej ingerencji w historyczne obiekty i przedmioty towarzyszyły burzliwe dyskusje. Eugène Emmanuel Viollet-le-Duc uważał, że „zabytek sztuki należy przywrócić do stanu integralności, w jakim, być może, nigdy się nie znajdował”. Jego przeciwnicy podkreślali znaczenie autentyzmu i oryginału. John Ruskin sformułował zasadę nieinterwencjonizmu, czyli pozostawienia reliktów (np. ruin) w stanie niezmienionym. Alois Riegl rozróżnił zabytki sztuki i zabytki historii, wyróżniając wartość historyczną, artystyczną i starożytniczą. Max Dvořák dążył do ścisłego powiązania sztuki z historią kultury i łączył analizę formy z interpretacją treści. </span><span style="font-family: arial;">Pierwszą próbą kodyfikacji norm postępowania konserwatorskiego w skali międzynarodowej była Karta Ateńska z roku 1931, stworzona pod auspicjami Ligi Narodów. W 1964 roku na II Międzynarodowym Kongresie Architektów i Techników Zabytków w Wenecji opracowano Kartę Wenecką, według której konserwacja ma na celu zabezpieczenie i utrwalenie substancji zabytku.</span></p><p style="text-align: justify;"><span style="font-family: arial;"><br /></span></p><p style="text-align: justify;"><span style="font-family: arial;">Dziedzictwo kulturowe to proces posiadający własną dynamikę. Gregory Ashworth zwraca uwagę, że celem ochrony zabytków jest odkrycie i zachowanie wszystkiego, co da się zachować, natomiast istotą dziedzictwa jest współczesna konsumpcja przeszłości. Dziedzictwo kulturowe stanowi nie tylko przedmiot ochrony, ale i potencjał, który powinien zostać wykorzystany dla przyszłego rozwoju. Zarządzanie nim powinno się opierać na ekonomii społecznej, a nie na gospodarce rabunkowej. Ochrona dziedzictwa we współczesnej Europie stawia znak równości pomiędzy pojęciami: dobra kultury i dziedzictwo kulturowe, oraz wprowadza pojęcie „nasze wspólne dziedzictwo”. Rośnie znaczenie dziedzictwa niematerialnego i pamięci zbiorowej. Sukcesy programów światowego dziedzictwa kultury UNESCO i dziedzictwa ludzkości UNESCO symbolizują globalny wymiar dziedzictwa.</span></p><p style="text-align: justify;"><span style="font-family: arial;"><br /></span></p><p style="text-align: justify;"><span style="font-family: arial;"><span style="font-size: x-small;">* Notatki z zajęć do egzaminu z kursu "Transmisje kulturowe".</span></span></p><p style="text-align: justify;"><span style="font-family: arial;"><br /></span></p><p style="text-align: justify;"><span style="font-family: arial;"><br /></span></p>Monia Fioletowahttp://www.blogger.com/profile/05914488693280970450noreply@blogger.com2tag:blogger.com,1999:blog-6490734493896063329.post-6489671101305207462020-12-08T17:29:00.003+01:002020-12-13T17:48:26.442+01:00Ostatni Pirat<p style="text-align: justify;"><span style="font-family: arial;">Nazwisko kolejn</span><span style="font-family: arial;">ej nietuzinkowej postaci</span><span style="font-family: arial;"> </span><span style="font-family: arial;">do mojej kolekcji </span><span style="font-family: arial;">ekscentrycznych bohaterów wojennych </span><span style="font-family: arial;">podrzuciła Anna w dyskusji w grupie <u><a href="https://www.facebook.com/groups/505706106693039" target="_blank">Historia bez spiny</a></u>. Pozwolę sobie nazwać tego pana "Ostatnim piratem", bo jako "eleganckiego pirata" opisano go w <i>Oxford Dictionary of National Biography</i>. Oczywiście, jego kariera wojskowa rozkwitała nie na wodzie, ale na lądzie.</span></p><p style="text-align: justify;"><span style="font-family: arial;"><br /></span></p><p style="text-align: justify;"><span style="font-family: arial;"><br /></span></p><p style="text-align: justify;"><span style="font-family: arial;">Sir <b>Adrian Paul Ghislain Carton de Wiart</b> (1880-1963) urodził się w Belgii. Powszechnie uważany był za nieślubnego syna króla Belgów Leopolda II. W 1891 roku macocha wysłała go do szkoły z internatem w Anglii. Miał kontynuować naukę w Oksfordzie, ale pod fałszywym nazwiskiem "Trooper Carton" i z drobną poprawką w metryce, dodającą mu 5 lat, wstąpił do Brytyjskiej Armii.</span></p><p style="text-align: justify;"><span style="font-family: arial;">Jego służbie wojskowej towarzyszyła rekordowa liczba interwencji chirurgicznych. Nasz bohater po mistrzowsku oszukiwał przeznaczenie. Równocześnie był wirtuozem w przekonywaniu dowództwa, że brak oka czy ręki nie czyni z niego inwalidy wojennego. Spójrzmy na przykłady jego wojennych pamiątek:</span></p><p style="text-align: justify;"><span style="font-family: arial;">- ok. 1899 r. dostał postrzał w brzuch i pachwinę w czasie II wojny burskiej,</span></p><p style="text-align: justify;"><span style="font-family: arial;">- w 1901 r. stacjonując w Indiach złamał obojczyk, kilka żeber i skręcił nogę w kostce,</span></p><p style="text-align: justify;"><span style="font-family: arial;">- w 1914 r. w czasie walk w Somalii został dwukrotnie trafiony w oko (co skończyło się koniecznością usunięcia oka), odniósł też ranę łokcia oraz ucha,</span></p><p style="text-align: justify;"><span style="font-family: arial;">- w 1915 r. w bitwie pod Ypres we Francji niemiecka kula zmasakrowała mu lewą rękę, którą trzeba było amputować,</span></p><p style="text-align: justify;"><span style="font-family: arial;">- w 1916 r. w ofensywie nad Sommą kula niemieckiego cekaemu przeszyła mu na wylot tył głowy, nie naruszając jednak czaszki,</span></p><p style="text-align: justify;"><span style="font-family: arial;">- trzy tygodnie po wyjściu ze szpitala został ranny odłamkiem w kostkę,</span></p><p style="text-align: justify;"><span style="font-family: arial;">- w 1917 r. tuż przed bitwą pod Arros został zraniony odłamkiem w ucho,</span></p><p style="text-align: justify;"><span style="font-family: arial;">- w tym samym roku, w bitwie pod Passchendaele, oberwał odłamkiem w biodro,</span></p><p style="text-align: justify;"><span style="font-family: arial;">- kilka miesięcy później w wyniku obrażeń pod Camrai omal nie stracił nogi,</span></p><p style="text-align: justify;"><span style="font-family: arial;">- w 1919 r. zamieszkał w walczącej z bolszewikami Polsce i jego życiorys dopełnił się serią kraks kolejowo-lotniczych: w czasie inspekcji frontu w Równem jego wagon został ostrzelany przez artylerię bolszewicką i wykoleił się, lądując w Kijowie przeżył kraksę samolotu, w czasie lotu do Rygi jego aeroplan został trafiony pojedynczym pociskiem,</span></p><p style="text-align: justify;"><span style="font-family: arial;">- w 1941 r. w Jugosławii, kiedy leciał jako szef brytyjskiej misji wojskowej na spotkanie z władzami tego kraju, w jego Wellingtonie wysiadły silniki i maszyna awaryjnie wodowała.</span></p><p style="text-align: justify;"><span style="font-family: arial;">- w 1943 r. został powołany na członka brytyjskiej dyplomacji i poleciał do Chin, zaliczając tam dwie kraksy lotnicze.</span></p><p style="text-align: justify;"><span style="font-family: arial;"><br /></span></p><p style="text-align: justify;"><span style="font-family: arial;">Niezniszczalny Adrian przeszedł na emeryturę w październiku 1947 roku. Podczas wizyty w Rangunie poślizgnął się na dywaniku i tak nieszczęśliwie upadł ze schodów, że złamał kręgosłup. Po wielomiesięcznej rehabilitacji wrócił do sprawności. Wigoru nie stracił nigdy. Owdowiał w 1949 roku i już dwa lata później, w wieku 71 lat, poślubił młodszą o 23 lata Ruth Myrtle Muriel Joan McKechnie, znaną jako Joan Sutherland.</span></p><p style="text-align: justify;"><span style="font-family: arial;"><br /></span></p><p style="text-align: justify;"><span style="font-family: arial;">W wątku polskim warto jeszcze wspomnieć o przyjaźni Adriana z Józefem Piłsudskim oraz ogromnym podziwie i szacunku, jakimi darzył tego marszałka, a także o jego rozczarowaniu marszałkiem Edwardem Śmigłym-</span><span style="font-family: arial;">Rydzem</span><span style="font-family: arial;">, kiedy bezskutecznie próbował przekonać go, aby polska armia nie wdawała się w walkę z Niemcami na granicach, tylko oparła obronę o linię Wisły. </span><span style="font-family: arial;">Adrian Carton de Wiart przez 15 lat mieszkał w Polsce w majątku Prostyń, co wspominał jako najlepszy okres swojego życia. Po zajęciu Prostynia przez wojska radzieckie i grabieży całego majątku powiedział: "<i>…nie udało im się odebrać mi wspomnień</i>".</span></p><p><span style="font-family: arial;"><br /></span></p><p></p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjZZllgHkMpGbvUW7q2jfJ8OYljfHnkfmGMOlVTYISNdBeytH3pjUtthPymyYmLX5tqBLrvIeoItwOiaefmDQvY8mOjJnNv6SwGmWNFcR50lZB8a5uIze_Vvz6xWOxFerD7p1EikktzJNfl/s1620/000.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1620" data-original-width="1080" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjZZllgHkMpGbvUW7q2jfJ8OYljfHnkfmGMOlVTYISNdBeytH3pjUtthPymyYmLX5tqBLrvIeoItwOiaefmDQvY8mOjJnNv6SwGmWNFcR50lZB8a5uIze_Vvz6xWOxFerD7p1EikktzJNfl/s320/000.jpg" /></a></div><div style="text-align: center;"><i><span style="font-size: x-small;"><span style="font-family: arial;">Źródło: </span><span style="font-family: arial;">UK Photo and Social History Archive</span></span></i></div><p></p><p><span style="font-family: arial;"><br /></span></p><p><span style="font-family: arial;"><br /></span></p>Monia Fioletowahttp://www.blogger.com/profile/05914488693280970450noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-6490734493896063329.post-81130705190333034142020-12-07T15:15:00.026+01:002020-12-13T15:43:46.132+01:00Ostatni Łucznik<p style="text-align: justify;"><span style="font-family: arial;">W poszukiwaniu kolejnych ekscentrycznych bohaterów wojennych natrafiliśmy z Maćkiem na pewnego Brytyjczyka. Posłuchajcie opowieści o Ostatnim Łuczniku:</span></p><p style="text-align: justify;"><span style="font-family: arial;"><br /></span></p><p style="text-align: justify;"><span style="font-family: arial;"><br /></span></p><p style="text-align: justify;"><span style="font-family: arial;">Nazywał się <b>John Malcolm Thorpe Fleming Churchill</b>, ale zbieżność nazwisk z Winstonem Churchillem jest tutaj absolutnie przypadkowa. Żył w latach 1906-1996 i był oficerem Brytyjskiej Armii. Znany był również jako "Fighting Jack Churchill" lub "Mad Jack". Na kartach historii II wojny światowej zapisała się jego brawurowa akcja z ataku na niemiecki patrol w maju 1940 roku w pobliżu francuskiego L'Épinette, kiedy to Szalony Jack zastrzelił z łuku niemieckiego feldfebla.</span></p><p style="text-align: justify;"><span style="font-family: arial;">Chwila konsternacji. Łuk w czasie wojny w XX wieku? Owszem, ludzkość znała ten rodzaj broni od co najmniej 35 tysięcy lat, ale w starciu z opancerzoną armią brzmi jak porywanie się z motyką na słońce. Szalony Jack był odmiennego zdania odnośnie wartości dawnego uzbrojenia. Zwykł powtarzać: "<i>Any officer who goes into action without his sword is improperly dressed</i>" (każdy oficer, który rusza do boju bez swojego miecza, jest nieodpowiednio ubrany). Do walki stawał z ponadregulaminowym wyposażeniem: łukiem, strzałami, pałaszem i... dudami.</span></p><p style="text-align: justify;"><span style="font-family: arial;">Podczas ataku na niemiecki garnizon w Vågsøy w grudniu 1941 roku, Churchill, zanim cisnął granat, zaczął grać na dudach. Podobny koncert zaserwował wrogom w 1944 roku, kiedy dowodził komandosami wspierając Armię Wyzwolenia Jugosławii w starciu o wyspę Brač.</span></p><p style="text-align: justify;"><span style="font-family: arial;">Można powiedzieć, że był uzależniony od adrenaliny, bo zawsze zgłaszał się do najbardziej niebezpiecznych misji. Z armii odszedł w 1959 roku, z dwoma Orderami za Wybitną Służbę. Za postawę pod Dunkierką i Vågsøy otrzymał brytyjski Krzyż Wojskowy.</span></p><p style="text-align: justify;"><span style="font-family: arial;">Na deser ciekawostka z życia cywilnego naszego bohatera. Miał zwyczaj wyrzucać walizkę przez okno z pociągu, kiedy wracał do domu. Zdumionym konduktorom i pasażerom wyjaśniał, że wrzuca ją do własnego ogrodu, żeby nie dźwigać ze stacji...</span></p><p><span style="font-family: arial;"><br /></span></p><p></p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEixxotgmNMjruuXrpWb08wsZ-GN3rvntz4pq1mbto7JkCuNbME2_CVPFInCG4uTsQTcjI0khOvNsG07t_f5vwml0-Loc3-O66k_IOBv0rvKkVuxAXSo_0I8tLPDqtuPweF2qKCh0QT4A89v/s786/000.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="786" data-original-width="646" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEixxotgmNMjruuXrpWb08wsZ-GN3rvntz4pq1mbto7JkCuNbME2_CVPFInCG4uTsQTcjI0khOvNsG07t_f5vwml0-Loc3-O66k_IOBv0rvKkVuxAXSo_0I8tLPDqtuPweF2qKCh0QT4A89v/s320/000.jpg" /></a></div><span style="font-family: arial; font-size: x-small;"><div style="text-align: center;"><i>Źródło: fb ilustraciones Marta Hdez H</i></div></span><span style="font-family: arial;"><br /></span><p></p><p><span style="font-family: arial;"><br /></span></p>Monia Fioletowahttp://www.blogger.com/profile/05914488693280970450noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-6490734493896063329.post-32035054009184039122020-12-05T17:35:00.003+01:002020-12-13T15:43:04.907+01:00Ostatni Rycerz<p style="text-align: justify;"><span style="font-family: arial;">Podczas surfowania po czeskojęzycznych stronach natrafiłam na niezwykłą postać. Podzieliłam się odkryciem na jednej z prywatnych grup historycznych i zaskoczyło mnie ogromne zainteresowanie, jakie wzbudził samozwańczy rycerz. Myślę, że warto udostępnić tę opowiastkę szerszemu gronu czytelników.</span></p><p style="text-align: justify;"><br /></p><p style="text-align: justify;"><br /></p><p style="text-align: justify;"><span style="font-family: arial;">Dziś prawdziwych rycerzy już nie ma... Ostatni zmarł w 1945 r.</span></p><p style="text-align: justify;"><span style="font-family: arial;">Nazywał się <b>Josef Menčík</b> (1870-1945). Zasłynął z brawurowej akcji, kiedy w 1938 roku samotnie wyjechał konno w pełnej zbroi rycerskiej i z halabardą* przeciwko... nazistowskim czołgom. Niemcy nawet nie wystrzelili w jego kierunku, tylko popukali się w głowy, uznając, że to miejscowy głupek. Po chwili wahania ominęli go i przekroczyli granicę na szumawskiej Bučinie, rozpoczynając tym samym aneksję Czechosłowacji.</span></p><p style="text-align: justify;"><span style="font-family: arial;">W 1911 roku spłonęła część twierdzy Dobrš. Josef Menčík odkupił zniszczony zamek od rodu Schwarzenbergów i rozpoczął jego odbudowę. Kolekcjonował średniowieczne pamiątki związane z rycerstwem, często nabywając je na czarnym rynku czy przemycając z Francji. Umieścił nawet w fosie drewnianego krokodyla dla przypomnienia żyjącego tam kiedyś prawdziwego, przywiezionego przez Kryštofa Koce z jednej z wypraw. Josef jeździł konno po okolicznych ziemiach ubrany w zbroję i próbował zainteresować młodzież historią i ideałami stanu rycerskiego. Do swojego zamku zapraszał wycieczki szkolne. </span></p><p style="text-align: justify;"><span style="font-family: arial;">Czeski Don Kichot był wielkim pasjonatem historii średniowiecznej. Nazywanie go wariatem to raczej nadinterpretacja, bardziej pasuje tutaj określenie pierwszorzędny rekonstruktor i propagator cnót rycerskich. Odrzucał nowoczesne udogodnienia, takie jak choćby elektryczność, a jako oświetlenia w zamku używał świec i pochodni. Lokalna społeczność nazywała go "Fousatý táta" ("Brodaty Tata") lub "Poslední rytíř" ("Ostatni rycerz"). Wśród miejscowych był znany ze szlachetności, honoru, odwagi, gościnności i uczynności. Słynął także z niekonwencjonalnych rytuałów przy spożywaniu posiłków. Przed wyjściem z karczmy zawsze połknął całego śledzia, popił szklanką rumu i głośno ryknął.</span></p><p style="text-align: justify;"><span style="font-family: arial;">Josef Menčík mieszkał w swojej twierdzy do 1945 roku, kiedy to została znacjonalizowana. Zmarł kilka dni później, 19 listopada 1945 roku, prawdopodobnie z powodu przysłowiowego złamanego serca.</span></p><p><span style="font-family: arial;"><br /></span></p><p></p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhG9p70nt-rXEe7hW2_5rrROzpXreabwKggBXpBU4n5HtQY5tuBrLmGrn6QuZ5lI2Fmr0-oUbp0C_HkbuhqRSkQNgnQP3XmaHpFcvH4xmaABE1srDWeTeJYyzlBKRIo_DeBKZzoSpZQPh2Z/s960/000.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="960" data-original-width="723" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhG9p70nt-rXEe7hW2_5rrROzpXreabwKggBXpBU4n5HtQY5tuBrLmGrn6QuZ5lI2Fmr0-oUbp0C_HkbuhqRSkQNgnQP3XmaHpFcvH4xmaABE1srDWeTeJYyzlBKRIo_DeBKZzoSpZQPh2Z/s320/000.jpg" /></a></div><span style="font-family: arial;"><div style="text-align: center;"><i><span style="font-size: x-small;">Źródło: Volné listy dobršské</span></i></div></span><p></p><p><span style="font-family: arial;"><br /></span></p><p><span style="font-family: arial;"><br /></span></p><p style="text-align: justify;"><span style="font-family: arial; font-size: x-small;">* Ten fragment posta wywołał żywą dyskusję wśród znawców rycerskiej broni. Zagadkę, dlaczego Josef użył halabardy, wyjaśnił Jan, rodowity Czech. Okazuje się, że nasz bohater nie mógł posłużyć się kopią, bo po prostu takowej nie posiadał. W patriotycznym zrywie chwycił spontanicznie jeden z eksponatów swojej kolekcji, czyli właśnie halabardę.</span></p><p><span style="font-family: arial;"><br /></span></p><p><br /></p>Monia Fioletowahttp://www.blogger.com/profile/05914488693280970450noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-6490734493896063329.post-5943534660704775072020-11-10T21:38:00.005+01:002020-11-19T16:33:09.752+01:00Afrykańska przyroda - zebra<p style="text-align: justify;"><span style="font-family: arial;">W naszej zurbanizowanej rzeczywistości pierwsze skojarzenie, jakie przynosi określenie "zebra", to białe pasy wymalowane na asfalcie na przejściu dla pieszych. Afrykańskie zebry na drodze nabierają dynamiki i przebiegają truchtem, zatrzymując się dopiero po zielonej stronie. Zebra stepowa (<i>Equus quagga</i>) ceni życie społeczne. W naturze tworzą się małe grupy rodzinne, które składają się z jednego ogiera, kilku klaczy i ich niedawnego potomstwa. Ogiery formują i rozwijają nowe stada, porywając młode klacze z ich rodzimych haremów. Romantyczne bestie, nieprawdaż? Namaszczenie tych zwierząt kojarzy mi się z moko, tradycyjnym maoryskim tatuażem twarzy i ciała. W geometrycznych wzorach, szczególnie tych zdobiących głowy, jest coś, co mnie intryguje. Początkowo panowało przekonanie, że zebry mają białą sierść z czarnymi pasami. Badania embriologiczne dowiodły jednak, że dominujący kolor to czarny, a białe paski i brzuchy są dodatkami.</span></p><p><span style="font-family: arial;"><br /></span></p><p></p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi_TdUFieFlZStRBb8R3P7EIcwVVP8_ht-8sHbVYKa-G8K94FJvSRAPg3RjEgpmnUIO67-7eQbMhTC5NWP3yANqNupEt6vo-rY2h443VkPimw63xDAEWiaLj-BHs-Yj2stNHMeJHrV-kywW/s2016/000.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1512" data-original-width="2016" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi_TdUFieFlZStRBb8R3P7EIcwVVP8_ht-8sHbVYKa-G8K94FJvSRAPg3RjEgpmnUIO67-7eQbMhTC5NWP3yANqNupEt6vo-rY2h443VkPimw63xDAEWiaLj-BHs-Yj2stNHMeJHrV-kywW/s320/000.jpg" width="320" /></a><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg-ccFn1M0U1vTzpd7lqpRNi-HqCMxZwYCcT-1hQ5t4AcFG23DbxrT7J4SOov4MPbs6ptAiIJyd-BjUnR7kWS_Sk-mljDxowo1SiANRGyVBpMNpIDSHF8lVxeSi7cz50YYcFVbjguq4_X1s/s2016/001.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1512" data-original-width="2016" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg-ccFn1M0U1vTzpd7lqpRNi-HqCMxZwYCcT-1hQ5t4AcFG23DbxrT7J4SOov4MPbs6ptAiIJyd-BjUnR7kWS_Sk-mljDxowo1SiANRGyVBpMNpIDSHF8lVxeSi7cz50YYcFVbjguq4_X1s/s320/001.jpg" width="320" /></a></div><br /><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgKV7vaHyJ_Ytcgksizm4RtKrlU841W5xoabgm6VQld0mygaP8NhJg2aZ00vPqTCfDtrw1sh-Gql9NKJW0cj8K9KAhYUHPgDTWUeFwf1RDmQugWa8i0OPslyfMeQSplr7C6lgmRm8czfJ6P/s2016/002.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1512" data-original-width="2016" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgKV7vaHyJ_Ytcgksizm4RtKrlU841W5xoabgm6VQld0mygaP8NhJg2aZ00vPqTCfDtrw1sh-Gql9NKJW0cj8K9KAhYUHPgDTWUeFwf1RDmQugWa8i0OPslyfMeQSplr7C6lgmRm8czfJ6P/s320/002.jpg" width="320" /></a><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiuqESgOOhhlY5Vl_JZKTrMikUzIwtOJIpF8zeULAqpFCv2cAFQ7F5m3KdNydvpZxfZb4-Q4Ns1liOe6Ylg91diRLrQk3GiH0FeJ2m8A8WOZU3QAqZA6HUZvarRYjTVkbQG8Yc44VL4dLiB/s2016/003.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1512" data-original-width="2016" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiuqESgOOhhlY5Vl_JZKTrMikUzIwtOJIpF8zeULAqpFCv2cAFQ7F5m3KdNydvpZxfZb4-Q4Ns1liOe6Ylg91diRLrQk3GiH0FeJ2m8A8WOZU3QAqZA6HUZvarRYjTVkbQG8Yc44VL4dLiB/s320/003.jpg" width="320" /></a></div><br /><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiNt6kdubgOoLPoPEnBKfeMRDq_jXuDk4jrcRoT3ur8ee4bdpDQHN_J8jIyQVEUKGkPKR4ml3d3Sby35vAV8aBj69aHe83bdOc4iIq4ydC407k0dNAc-UsJq8ifOLSZlCyCwEvYgjwDusvd/s2016/004.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1512" data-original-width="2016" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiNt6kdubgOoLPoPEnBKfeMRDq_jXuDk4jrcRoT3ur8ee4bdpDQHN_J8jIyQVEUKGkPKR4ml3d3Sby35vAV8aBj69aHe83bdOc4iIq4ydC407k0dNAc-UsJq8ifOLSZlCyCwEvYgjwDusvd/s320/004.jpg" width="320" /></a><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiRo7xvWFCGFSPVaZVLFmgrg1_zaeW9RCZPNqJVTHdxCOH-OCehe0fXXGCzNN4LdWHgC3nrdnGKgKpsTNGEUOpNHcDKolZoZD-JOYRdhMLqMNgEZBNae4xtiHyVsEv5dqjWr41r_Ph91cAs/s2016/005.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1512" data-original-width="2016" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiRo7xvWFCGFSPVaZVLFmgrg1_zaeW9RCZPNqJVTHdxCOH-OCehe0fXXGCzNN4LdWHgC3nrdnGKgKpsTNGEUOpNHcDKolZoZD-JOYRdhMLqMNgEZBNae4xtiHyVsEv5dqjWr41r_Ph91cAs/s320/005.jpg" width="320" /></a></div><br /><span style="font-family: arial;"><br /></span><p></p><p><span style="font-family: arial;"><br /></span></p>Monia Fioletowahttp://www.blogger.com/profile/05914488693280970450noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-6490734493896063329.post-66995745032838184462020-11-08T18:27:00.001+01:002020-11-09T02:20:33.049+01:00Afrykańska przyroda - żyrafa<p style="text-align: justify;"><span style="font-family: arial;">Najpiękniej spotykać dzikie zwierzęta w ich naturalnym środowisku. Oczywiście, jest to wolność pozorna, gdyż ekspansja człowieka zepchnęła naszych mniejszych braci, w najlepszym przypadku, do parków narodowych albo rezerwatów. W Kenii jako pierwsze na nasze powitanie wyszły żyrafy (<i>Giraffa camelopardalis</i>)</span><span style="font-family: arial;">. Dzięki charakterystycznej długiej szyi trudno pomylić je z innymi przedstawicielami współczesnej fauny, znacznie trudniej laikowi określić do jakiego podgatunku należy dany osobnik. Dopiero analiza kształtów plam odkrywa tę różnorodność. </span><span style="font-family: arial;">Sklasyfikowano dziewięć podgatunków żyraf, z czego trzy występują na terenach należących do Kenii. W północno-wschodniej części kraju żyje żyrafa siatkowana </span><span style="font-family: arial;">(</span><i style="font-family: arial;">Giraffa camelopardalis reticulata</i><span style="font-family: arial;">)</span><span style="font-family: arial;">, zwana również somalijską</span><span style="font-family: arial;">. </span><span style="font-family: arial;">Żyrafa kenijska </span><span style="font-family: arial;">(</span><i style="font-family: arial;">Giraffa camelopardalis tippelskirchi</i><span style="font-family: arial;">)</span><span style="font-family: arial;">, czyli masajska</span><span style="font-family: arial;">, spotykana jest w środkowej i południowej Kenii. Na północnym zachodzie obszary chronione zamieszkuje </span><span style="font-family: arial;">żyrafa Rothschilda (<i>Giraffa camelopardalis rothschildi</i>), która nazywana także </span><span style="font-family: arial;">ugandyjską lub żyrafą Baringo.</span></p><p><span style="font-family: arial;"><br /></span></p><p></p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh6zTynwsvQE8t4Okk2HbB1KkSw6tmcuucbs9s6Nvs5GwM1LEPXsbHVwPoCbuJe4N32v0c8gxsBps9tR2pise1ZBw5yA0Tv1Ke4SRNIBt2FGnYf68Ft7cqf0wrndjeXspjh7qa40lOOlNHv/s2016/000.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1512" data-original-width="2016" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh6zTynwsvQE8t4Okk2HbB1KkSw6tmcuucbs9s6Nvs5GwM1LEPXsbHVwPoCbuJe4N32v0c8gxsBps9tR2pise1ZBw5yA0Tv1Ke4SRNIBt2FGnYf68Ft7cqf0wrndjeXspjh7qa40lOOlNHv/s320/000.jpg" width="320" /></a><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjzSeImrIaerQk666BbRJWLBbVsO6HmaKfNqaDRm2taWdQ3BWLRsQFpasxkSCfxcUqH9S3BZOe4qIgGLMquXBWnr0_ShZ_6JgQIHC34Yu-g0M1Wgpb2m-yL9tq_SmrKCvTipKl4MuNEqk_d/s2016/001.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1512" data-original-width="2016" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjzSeImrIaerQk666BbRJWLBbVsO6HmaKfNqaDRm2taWdQ3BWLRsQFpasxkSCfxcUqH9S3BZOe4qIgGLMquXBWnr0_ShZ_6JgQIHC34Yu-g0M1Wgpb2m-yL9tq_SmrKCvTipKl4MuNEqk_d/s320/001.jpg" width="320" /></a></div><br /><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjHMQQvHWsu9-qCMnZ3DSQAaK0AUWhT_O62adjzdrmff7KY71h8pogTre8Cmj2XL-CIcUnhQRZa1myDhRpsT0jkKhgCwoJbkDoYCnxLdyMNCuxJXnxolVbz2071n7M3XBaWRWl7rbUp_heY/s2016/002.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1512" data-original-width="2016" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjHMQQvHWsu9-qCMnZ3DSQAaK0AUWhT_O62adjzdrmff7KY71h8pogTre8Cmj2XL-CIcUnhQRZa1myDhRpsT0jkKhgCwoJbkDoYCnxLdyMNCuxJXnxolVbz2071n7M3XBaWRWl7rbUp_heY/s320/002.jpg" width="320" /></a><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgsIFfnj_D21tN3lCqwTtEqxOxPuR_ZyLUI74ASpPckArDAWMwWaSwn9NYZSz_srq-LlnGpNe7f4wwl7KfEkMT5nrj-H6JODrtClcy36tVSuy-BSx3-Fz5iNv3vi_PNZaj1mWifs16_ZKYL/s2016/000.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1512" data-original-width="2016" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgsIFfnj_D21tN3lCqwTtEqxOxPuR_ZyLUI74ASpPckArDAWMwWaSwn9NYZSz_srq-LlnGpNe7f4wwl7KfEkMT5nrj-H6JODrtClcy36tVSuy-BSx3-Fz5iNv3vi_PNZaj1mWifs16_ZKYL/s320/000.jpg" width="320" /></a><br /><br /></div><br /><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhZxmN2Ml9oYQm9SBYbXiz_LjSO9ETLnjMUCY0ZsTgODcqKl7cJXJUJ9AMeGnIJHOnOrQ8amDm4zKbXYdgOcGZWB1xZNcWdNnrhfUFQs9Np6NifbrhaqJhhtypOYZKko5CT2FUgwbuRRcI6/s2016/004.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1512" data-original-width="2016" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhZxmN2Ml9oYQm9SBYbXiz_LjSO9ETLnjMUCY0ZsTgODcqKl7cJXJUJ9AMeGnIJHOnOrQ8amDm4zKbXYdgOcGZWB1xZNcWdNnrhfUFQs9Np6NifbrhaqJhhtypOYZKko5CT2FUgwbuRRcI6/s320/004.jpg" width="320" /></a><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi0eHqPvHHK71KChjTOhWFf3toRzyGx0-YjsD0CA5S0DIcnxpEkX_IqlGbwUxSTxXvVSZ3f1O7z71xSOEV5tuyKeUYW1zUxWzPQ9LvhViA8NdUutuM0CmstiPd0epAMHmh3WsdKyKiYDPkd/s2016/005.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1512" data-original-width="2016" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi0eHqPvHHK71KChjTOhWFf3toRzyGx0-YjsD0CA5S0DIcnxpEkX_IqlGbwUxSTxXvVSZ3f1O7z71xSOEV5tuyKeUYW1zUxWzPQ9LvhViA8NdUutuM0CmstiPd0epAMHmh3WsdKyKiYDPkd/s320/005.jpg" width="320" /></a></div><br /><span style="font-family: arial;"><br /></span><p></p><p><span style="font-family: arial;"><br /></span></p>Monia Fioletowahttp://www.blogger.com/profile/05914488693280970450noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-6490734493896063329.post-64849082376632601562020-07-13T00:42:00.000+02:002020-07-28T02:23:28.931+02:00Woodstock 2020<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Pomysł wyjazdu na Pole wypłynął spontanicznie w połowie butelki wytrawnego czerwonego wina. Oczywiście, nie wyruszyliśmy od razu. Wyjechaliśmy dopiero </span><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">w czwartkowe popołudnie </span><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">po dopięciu bieżących spraw</span><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">,</span><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"> jak dorośli i odpowiedzialni ludzie. Nikt nie musiał wykrzyczeć, że zaraz będzie ciemno, bo na miejsce dotarliśmy, kiedy już zmierzchało. Dla Maćka Kostrzyn nad Odrą to siedem lat festiwalowych wrażeń i odliczania dni do każdego kolejnego Przystanku. Moje pozytywne emocje przypominały erupcję wulkanu, chociaż, delikatnie ujmując, ich stan daleko odbiegał od uporządkowania. Zresztą, ostatni miesiąc mocno odcisnął się rewolucją w mojej głowie. Próbuję pogodzić się ze światem, który brutalnie potargał wszystkie moje tegoroczne bilety lotnicze i uwięził mnie w otchłani absurdu i niekompetencji decydentów. Ten wyjazd miał wyjątkowe znaczenie, choćby przez fakt, że był moją pierwszą prawdziwą wyprawą po izolacji. Najważniejszym elementem udanej podróży jest odpowiednie towarzystwo, a tutaj zagraliśmy z Maćkiem idealnie na tych samych falach. Ponadto, perspektywa nocy w namiocie lub pod gwiazdami nieustannie budzi we mnie ekscytację. Z wersji spania pod gołym niebem błyskawicznie wyleczyły mnie jednak bezlitosne komary. W bezpiecznej przestrzeni namiotu nagle zapomniała o mnie moja chroniczna bezsenność i odpłynęłam pomiędzy ciszą Pola a festiwalowymi historiami szeptanymi przez trawę i buty na sandałowym drzewie. Wybudził mnie dopiero zapach parzonej kawy. Chyba nigdzie indziej kawa nie smakuje tak dobrze.</span></div>
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><br /></span>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEglXmI3Jz6xBgw-Gmuo5EOTk0lR8VK-a7BAieM_Yzk57jSnTpZIzkTB4F_TJjmHJy6yAzDLlj2BNhnrS6Uu7FIefaPnCgSQcKqkFaJtLdjtk5-92Wjgi6cqwKsPFt-3mt2rJtqcsvMzP1ZK/s1600/000.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1200" data-original-width="1600" height="240" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEglXmI3Jz6xBgw-Gmuo5EOTk0lR8VK-a7BAieM_Yzk57jSnTpZIzkTB4F_TJjmHJy6yAzDLlj2BNhnrS6Uu7FIefaPnCgSQcKqkFaJtLdjtk5-92Wjgi6cqwKsPFt-3mt2rJtqcsvMzP1ZK/s320/000.jpg" width="320" /></a><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhbrA_wshGCJOghFN-4WiQfcxiB4wBsqPEz7Ex_z2qR18O79qio2SG-fIdPibFD7tesFvreBA5oF2wUd1cQUQGf4qgkEDYhn7VJIdoaB93SGKJqHqXu6ZWc5UMnraF9_N2uivO3Jb8HbDJf/s1600/001.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1200" data-original-width="1600" height="240" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhbrA_wshGCJOghFN-4WiQfcxiB4wBsqPEz7Ex_z2qR18O79qio2SG-fIdPibFD7tesFvreBA5oF2wUd1cQUQGf4qgkEDYhn7VJIdoaB93SGKJqHqXu6ZWc5UMnraF9_N2uivO3Jb8HbDJf/s320/001.jpg" width="320" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgFzNHc-LOHk4tshrrkCjcY1ws1310IVwGDAPbkVyPBt3eMB7GORAlQk-h3MyZAAxRCsWtni7we0ICUAq0b1Aq3jZQcR02lUD2Y5KJFfPdmQrgQHGWTst19ZMCnX8LacUoGmCi4L5T7dQZ4/s1600/002.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1200" data-original-width="1600" height="240" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgFzNHc-LOHk4tshrrkCjcY1ws1310IVwGDAPbkVyPBt3eMB7GORAlQk-h3MyZAAxRCsWtni7we0ICUAq0b1Aq3jZQcR02lUD2Y5KJFfPdmQrgQHGWTst19ZMCnX8LacUoGmCi4L5T7dQZ4/s320/002.jpg" width="320" /></a><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgqnVDGEFCwdhyphenhyphenPRQZ8K95pCS6TAqblrYtlSbFay8BlHPW4VYM9d1Ojn_LpK2PDPf9czVJEeTo2rLis5tnfchMyXi8M_yR5S_IK_6NZ4I0RQjcLbSyN0uV6YGeEV4bylDRYgQ-VChOaBVxu/s1600/003.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1200" data-original-width="1600" height="240" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgqnVDGEFCwdhyphenhyphenPRQZ8K95pCS6TAqblrYtlSbFay8BlHPW4VYM9d1Ojn_LpK2PDPf9czVJEeTo2rLis5tnfchMyXi8M_yR5S_IK_6NZ4I0RQjcLbSyN0uV6YGeEV4bylDRYgQ-VChOaBVxu/s320/003.jpg" width="320" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjXnYFFqwOedztRhB3j1RgdvHpgzT0gezqi0-JBNxhvPxMFTAaTocsclUG-RXFLzQq7O0uExMDlpbli2OAmyKqm8AsCXpG4krGbzHXPVMsP7IOUPv5khopaZndgpz17_scSFFXh87OGJX40/s1600/004.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1200" data-original-width="1600" height="240" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjXnYFFqwOedztRhB3j1RgdvHpgzT0gezqi0-JBNxhvPxMFTAaTocsclUG-RXFLzQq7O0uExMDlpbli2OAmyKqm8AsCXpG4krGbzHXPVMsP7IOUPv5khopaZndgpz17_scSFFXh87OGJX40/s320/004.jpg" width="320" /></a><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhWAc0lwTYrH-JRr9Yt4RIlUx8BQ2mPjIKA7ESHGHLF8uacJRdVExDUWNNro_zFwdqMU4FW9DR43AU5IYOS1Nso23kNh2jFfD0_vcMtjV_1e7eBtb7YaGV2tYU8Nxoev5hPxhZvQIirMfIB/s1600/005.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1200" data-original-width="1600" height="240" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhWAc0lwTYrH-JRr9Yt4RIlUx8BQ2mPjIKA7ESHGHLF8uacJRdVExDUWNNro_zFwdqMU4FW9DR43AU5IYOS1Nso23kNh2jFfD0_vcMtjV_1e7eBtb7YaGV2tYU8Nxoev5hPxhZvQIirMfIB/s320/005.jpg" width="320" /></a></div>
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><br /></span>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Dla naszego pokolenia Pol'and'Rock Festiwal zawsze pozostanie Przystankiem Woodstock, chociaż nowej nazwie nie można zarzucić braku polotu. Puste Pole budzi mieszane uczucia. Z jednej strony, czułam się nieco dziwnie bez tych wszystkich uśmiechniętych i roztańczonych ludzi, jakby narzucony dystans społeczny mierzony był w kilometrach. Z drugiej natomiast, nawet bez rozstawionej sceny wciąż słyszałam muzykę. Nasz dwuosobowy Woodstock był magiczny i bardzo głęboko zapadł w serce. A czy jeszcze kiedykolwiek tu przyjadę? Nie wiem, być może zdarzy się wyciągnąć tę kartę z talii marzeń.</span></div>
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><br /></span>Monia Fioletowahttp://www.blogger.com/profile/05914488693280970450noreply@blogger.com3tag:blogger.com,1999:blog-6490734493896063329.post-56759237885770334272020-06-21T14:57:00.000+02:002020-06-21T14:57:10.511+02:00Viola i Miecio<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Weekendowe plany rozmyły się w deszczu, więc nożyczki zainteresowały się starymi fioletowymi sweterkami. Kiedy dzieci się nudzą, przychodzą krasnoludki. Imię dla dziewczynki było fabryczne i oczywiste. Sponsorem imienia dla chłopca została pewna lotna pracownica ZUSu, która nad wyraz kreatywnie wypełnia formularze. Innowacją w stosunku do moich <u><b><a href="https://fiolety.blogspot.com/2019/12/tutorial-skrzat-skandynawski.html" target="_blank">prototypowych modeli skrzatów</a></b></u> są tutaj nibynóżki.</span></div>
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><br /></span>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhQpq9NPMwLFLtken0ixNK9b7S251VRQV1n3Amh_ro60qd0I4JuVBGb1r-edgPIvfGSRw6kgUEYcuz9vmzNQqHy8jsqfLitiLiClCscifRovkqhemoomuGu00Vb3CGcHX-8U0529PC_jAsY/s1600/000.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1200" data-original-width="1600" height="240" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhQpq9NPMwLFLtken0ixNK9b7S251VRQV1n3Amh_ro60qd0I4JuVBGb1r-edgPIvfGSRw6kgUEYcuz9vmzNQqHy8jsqfLitiLiClCscifRovkqhemoomuGu00Vb3CGcHX-8U0529PC_jAsY/s320/000.jpg" width="320" /></a></div>
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><br /></span>Monia Fioletowahttp://www.blogger.com/profile/05914488693280970450noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-6490734493896063329.post-44465334374064062092020-06-09T23:58:00.000+02:002020-06-10T12:46:53.368+02:00Słodziaki z Szalonego Chlewika<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Zosia jest profesjonalnym, certyfikowanym i docenianym na międzynarodowych wystawach hodowcą świnek. Przedstawiciele rasy CH Teddy nie tylko do złudzenia przypominają puszyste maskotki, ale charakterologicznie również najbliżej im do pluszowych miśków. Przytulaśne i łagodne świetnie sprawdzają się w cavioterapii. Zasadniczo Zosine stado liczy pięćdziesiąt sztuk, ale jest to wartość bardzo płynna z tendencją zwyżkową. Na wczasy z wymianą puli genetycznej regularnie przyjeżdża do Krakowa świnkowa arystokracja z innych hodowli, w podobnym celu podróżują również rezydenci <b><u><a href="https://www.facebook.com/zszalonegochlewika/" target="_blank">Szalonego Chlewika</a></u></b>. Wakacyjne romanse procentują małymi kulkami puchu. I to chyba dla mnie najtrudniejsza część pracy hodowcy: jak bez wodospadu łez rozstać się z takimi cudnymi maluchami? Oczywiście, trafiają do zweryfikowanych domów i kontakt z nowymi właścicielami nie kończy się na wystawieniu dokumentów zaświadczających o rodowodzie, ale rozstanie zawsze boli...</span></div>
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><br /></span>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi2ttAwSN3GWQ4CWOmGjsdZmdNwbBIiFUnjGNof36twKeMJHUmmAsK_WP2guqC0OpGfDmaiuwcJchsFH_PwR6xvjhA31FJsuJgK3t_4ZlHegrSQnsD7HjporB2VRq7FbQgeNAPOzG6-kdDT/s1600/000.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="960" data-original-width="948" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi2ttAwSN3GWQ4CWOmGjsdZmdNwbBIiFUnjGNof36twKeMJHUmmAsK_WP2guqC0OpGfDmaiuwcJchsFH_PwR6xvjhA31FJsuJgK3t_4ZlHegrSQnsD7HjporB2VRq7FbQgeNAPOzG6-kdDT/s320/000.jpg" width="316" /></a></div>
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><br /></span>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Wprosiłam się do Zosi na małą sesję fotograficzną. Świnki morskie są wyjątkowo wdzięcznymi modelami i cierpliwie znosiły szum migawki. Na zdjęciach możecie kolejno obejrzeć: Uwagę, Fobię, Corinę, Apokalipsę, Ostoję, Narkotyka i Erekcję, a te rozkoszne dzieciaczki w ostatnim kadrze to bliźnięta, Herriot i Hermenegilda.</span></div>
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><br /></span>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiZcKAhvxDy4B4ougP3SxlbulKvXYdRiE-G-LzlscR2YY1Hx_9DM4s1XhIbyXzCT0IzcheY6nGIa_dMZKSl1-yiYQSkrURbS3OIZmYQtMr0XH1I9L2DNFgui98H2PPch06L-JEqwD9UVVFn/s1600/001.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1200" data-original-width="1600" height="240" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiZcKAhvxDy4B4ougP3SxlbulKvXYdRiE-G-LzlscR2YY1Hx_9DM4s1XhIbyXzCT0IzcheY6nGIa_dMZKSl1-yiYQSkrURbS3OIZmYQtMr0XH1I9L2DNFgui98H2PPch06L-JEqwD9UVVFn/s320/001.jpg" width="320" /></a><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi_QtyJEQ9Qvgz9GKr1u-gtxqJnjBJleSheXv-nLi3a_mAYREQnEqJQitDs45nYOKexf4ui9nvpNm3G-Uiiy9sBLL83qQfYlXgulq4uREizqMXA9c_EaYRpk7nqAXRCsgh_TxbYxSsgDA1-/s1600/002.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1200" data-original-width="1600" height="240" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi_QtyJEQ9Qvgz9GKr1u-gtxqJnjBJleSheXv-nLi3a_mAYREQnEqJQitDs45nYOKexf4ui9nvpNm3G-Uiiy9sBLL83qQfYlXgulq4uREizqMXA9c_EaYRpk7nqAXRCsgh_TxbYxSsgDA1-/s320/002.jpg" width="320" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiSEgh81EHNOwMZOUInyP0ojqXWIRdCVOTTivA-d_yTCXjuBLQeSU-OFZpV77MpTeZwqXqYjGQtThqQAVF12HLl0BT4vFLeXcwZXnvFCaxgMWFMJRsD6kEOoRy9WvtdJqJ-Y41wGSXwudzg/s1600/003.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1200" data-original-width="1600" height="240" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiSEgh81EHNOwMZOUInyP0ojqXWIRdCVOTTivA-d_yTCXjuBLQeSU-OFZpV77MpTeZwqXqYjGQtThqQAVF12HLl0BT4vFLeXcwZXnvFCaxgMWFMJRsD6kEOoRy9WvtdJqJ-Y41wGSXwudzg/s320/003.jpg" width="320" /></a><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgjN6oagXE409QNVOYHa3ytZtQ1Ze9DcEtgzqVJZLso8BIsVNpjBDPUcgWr3TdHBICLN1H6IRrCK5QxeMYjcwRRHrSVkn3sUX6Sx7ua98aw9gY2dBw0gvm8tgG4BdfJVcRmo4kOH0p6cML1/s1600/004.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1200" data-original-width="1600" height="240" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgjN6oagXE409QNVOYHa3ytZtQ1Ze9DcEtgzqVJZLso8BIsVNpjBDPUcgWr3TdHBICLN1H6IRrCK5QxeMYjcwRRHrSVkn3sUX6Sx7ua98aw9gY2dBw0gvm8tgG4BdfJVcRmo4kOH0p6cML1/s320/004.jpg" width="320" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjBv66eUeaezSFBQMtopTGXJ7wC3PFp9RrYAFw8NhTD0EwmAj4RJJOpLUsOoUjYy_LDJ9CYAf16w8yngAaXjbroSb0FymNkZ5YK1MHxJuCNcIB0dYu91bpdnNWXxf3ThLbWa4qgt1TF2guM/s1600/005.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1200" data-original-width="1600" height="240" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjBv66eUeaezSFBQMtopTGXJ7wC3PFp9RrYAFw8NhTD0EwmAj4RJJOpLUsOoUjYy_LDJ9CYAf16w8yngAaXjbroSb0FymNkZ5YK1MHxJuCNcIB0dYu91bpdnNWXxf3ThLbWa4qgt1TF2guM/s320/005.jpg" width="320" /></a><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjvlFCy1acnYBQOYGYr9CXlc5luhNkOgielBWxBWeeu4Ghy2Hfr4ATMY0mSRcCAadRQJXLb0darK0CdBc1X0-nhNQj6T8wZVqLRKZ1Y6Cchue3I_8oUH1kb8ZLJKspTSM6-kztf-Y5irOen/s1600/006.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1200" data-original-width="1600" height="240" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjvlFCy1acnYBQOYGYr9CXlc5luhNkOgielBWxBWeeu4Ghy2Hfr4ATMY0mSRcCAadRQJXLb0darK0CdBc1X0-nhNQj6T8wZVqLRKZ1Y6Cchue3I_8oUH1kb8ZLJKspTSM6-kztf-Y5irOen/s320/006.jpg" width="320" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjwP1H_kl_Hr0pavSx16QIOfNxQwWbB4_5yuDttZcpedO8U_-wS1fNO9iJIJcKb_xnaWa2DoG3lGsRDGhbmIAW3vhVqr3pNT_Ckplc__MyqilGBL51Y-55ZkNigoyE7KUAdHCLzmtcYyCVm/s1600/007.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1200" data-original-width="1600" height="240" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjwP1H_kl_Hr0pavSx16QIOfNxQwWbB4_5yuDttZcpedO8U_-wS1fNO9iJIJcKb_xnaWa2DoG3lGsRDGhbmIAW3vhVqr3pNT_Ckplc__MyqilGBL51Y-55ZkNigoyE7KUAdHCLzmtcYyCVm/s320/007.jpg" width="320" /></a><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgiuQPhl-0T2xwRhpBd2C86VrHxt2S00u9cfa2FuwEF7iBUrzhRhuX2lPNqccuhZP6Xq3wdFkt9i923Zi8ot2dhH4nHEPX4qZNSHgJ5tL69bFdMsxO8sLAyH8pSUF8u5Rp7JxuQSgnUWlgn/s1600/008.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1200" data-original-width="1600" height="240" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgiuQPhl-0T2xwRhpBd2C86VrHxt2S00u9cfa2FuwEF7iBUrzhRhuX2lPNqccuhZP6Xq3wdFkt9i923Zi8ot2dhH4nHEPX4qZNSHgJ5tL69bFdMsxO8sLAyH8pSUF8u5Rp7JxuQSgnUWlgn/s320/008.jpg" width="320" /></a></div>
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><br /></span>Monia Fioletowahttp://www.blogger.com/profile/05914488693280970450noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-6490734493896063329.post-67573261955761076742020-05-30T16:48:00.000+02:002020-05-31T19:59:31.424+02:00Debiut na murach<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Zawsze podobała mi się idea wierszy na murach. Codzienna chwila z innym tekstem tak pięknie podkreślała ulotność poezji. Wydawało mi się, że fasadzie kamienicy przy ul. Brackiej 1 wyświetlane są wyłącznie utwory wybitnych i uznanych autorów. Otóż, nie. Dzisiaj pojawił się mój własny pięciowers z kwietniowej zabawy słowami. W najbliższych dniach przewidziano projekcję jeszcze trzech moich krótkich form. Autorem tłumaczenia na język angielski jest Marek Marciniak.</span></div>
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhFsXzFiHrIg-17eifk3UJexN2UJPhHZkWmjKXE3YOB6cFtyhVpgFc80K1fh9meHVrIDTux0__H75McLViZ2a5KlNwg2DyWo6pDzTDErgJCRxsLuIETafuIOHg4EUy_0koeWLnDh9kyvpAt/s1600/000.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="527" data-original-width="879" height="191" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhFsXzFiHrIg-17eifk3UJexN2UJPhHZkWmjKXE3YOB6cFtyhVpgFc80K1fh9meHVrIDTux0__H75McLViZ2a5KlNwg2DyWo6pDzTDErgJCRxsLuIETafuIOHg4EUy_0koeWLnDh9kyvpAt/s320/000.jpg" width="320" /></a><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj1S84tzP3gOtI_NITy1sEvM2pRNDmxT-mXQUjPJFtSvEfsrh6SLIjOKunNTAt1xlW4UsbCLb3X1Zv9eb7TjhiKECYGMqO7EeuKe63XKO4UdgiuhgTY4RQc3rb4TWuZ7C2bxL3cTj2h81uZ/s1600/001.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="529" data-original-width="879" height="192" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj1S84tzP3gOtI_NITy1sEvM2pRNDmxT-mXQUjPJFtSvEfsrh6SLIjOKunNTAt1xlW4UsbCLb3X1Zv9eb7TjhiKECYGMqO7EeuKe63XKO4UdgiuhgTY4RQc3rb4TWuZ7C2bxL3cTj2h81uZ/s320/001.jpg" width="320" /></a></div>
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span>Monia Fioletowahttp://www.blogger.com/profile/05914488693280970450noreply@blogger.com2tag:blogger.com,1999:blog-6490734493896063329.post-29934340304005936882020-05-26T23:32:00.000+02:002020-05-26T23:32:35.736+02:00Drozd obrożny<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Ostatnio przywożę mało zdjęć z gór. Mój ulubiony towarzysz wędrówek po szlakach narzuca wojskowe tempo marszu i nie przepada za nieplanowanymi postojami. Idealnej fotografii nie można zrobić szybko, zwłaszcza, że najbardziej fascynującymi dla mnie modelami są motyle i inna szczególnie płochliwa zwierzyna. Nagle na skraju lasu zobaczyłam nieznaną mi ptaszynę. Zrobiłam oczy kota ze "Shreka" i zdobyłam pozwolenie na małą dezercję. Ptak cierpliwie acz podejrzliwie obserwował moje podchody jednym okiem. </span><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Przyłapałam go w porze obiadowej, kiedy właśnie upolował tłuściutką larwę.</span></div>
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><br /></span>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhPcqcyjYYuaejQd1epkmHoN4H0JTNcHios5vt7zO-rFRn4opaaNDvBuGwHAA138xh1pzHQIBt3Je04sSPRlHRMRPoKTz3JHf7NDG7iB9VJe6npGj6c-GB2lBqfdyK39a8gjWNXfkUAWmj6/s1600/000.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1003" data-original-width="1600" height="200" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhPcqcyjYYuaejQd1epkmHoN4H0JTNcHios5vt7zO-rFRn4opaaNDvBuGwHAA138xh1pzHQIBt3Je04sSPRlHRMRPoKTz3JHf7NDG7iB9VJe6npGj6c-GB2lBqfdyK39a8gjWNXfkUAWmj6/s320/000.jpg" width="320" /></a></div>
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><br /></span>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Drozd obrożny (<i>Turdus torquatus</i>) z wyglądu podobny jest do kosa, ale wyróżnia go biała półobroża na piersi, rozjaśnione skrzydła i łuskowaty wzór na brzuszku. Żywi się bezkręgowcami, a jesienią uzupełnia dietę o jagody. Występuje w górach Europy i na Kaukazie, ale w sezonie zimowym ucieka do cieplejszych krajów, nad Morze Śródziemne oraz na Bliski Wschód. Podlega ścisłej ochronie gatunkowej.</span></div>
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><br /></span>Monia Fioletowahttp://www.blogger.com/profile/05914488693280970450noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-6490734493896063329.post-34498497200759646692020-04-24T21:19:00.000+02:002020-06-03T01:56:51.413+02:00Załóż wiersz<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">W chwili słabości, wywołanej odcięciem od dóbr kultury, zdecydowałam się wziąć udział w niekonwencjonalnym przedsięwzięciu artystycznym. Pomysłodawcą wideo tomiku poetyckiego był Grzegorz Zbigniew Lasota. Do udziału w nagraniach zaprosił twórców rozsianych po całej Polsce. Zadanie polegało na nagraniu przez każdego uczestnika we własnym domowym zaciszu trzech wierszy. Mój zapał zgasł dość szybko w fazie realizacji, ale nie wypadało się wycofać. Owszem, zdarzyło mi się kilka razy pojawić w filmach fabularnych i serialach telewizyjnych, ale obecność ekipy filmowej zmienia kontekst i ułatwia odnalezienie się w odgrywanej roli. Mówienie do własnego telefonu było dla mnie co najmniej dziwne. Nie wiedziałam, na kogo patrzeć, bo przecież nie było nikogo. Moje oczy biegały po całym pokoju szukając bezpiecznej kryjówki. Po przejrzeniu chałupniczego nagrania w mojej głowie wyświetlił się monstrualny napis: "Monia, nie idź tą drogą". W drugiej części projektu udziału nie wzięłam. Zdecydowanie lepiej odnajduję się w kameralnych wieczorkach poetyckich organizowanych w świecie rzeczywistym.</span></div>
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><br /></span>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiKbnJDyr6KiblNmuMR8XMfeXzK9qrYHVX3mXBRiidPhDy-Qs52armmKgRe3mX6DQdQWAMskkqbitPFRd08JVbyVz-hQQdTWVmtiNJz_SXQL2yVH2ao87mgKwbG2fd6B1HwrRSNdJ9OG1J2/s1600/000.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1275" data-original-width="1600" height="255" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiKbnJDyr6KiblNmuMR8XMfeXzK9qrYHVX3mXBRiidPhDy-Qs52armmKgRe3mX6DQdQWAMskkqbitPFRd08JVbyVz-hQQdTWVmtiNJz_SXQL2yVH2ao87mgKwbG2fd6B1HwrRSNdJ9OG1J2/s320/000.jpg" width="320" /></a></div>
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><br /></span>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Sam pomysł oczywiście był zacny. Kilka poetek, które zaprezentowały w filmie swoją twórczość, znam osobiście i bardzo cenię. Pozostałych twórców dopiero odkryłam. Jest coś magicznego w autorskiej recytacji literatury. Z pewnością zaskakuje również różnorodność tematów podejmowanych w wierszach. Poetycką mozaikę możecie obejrzeć w każdej chwili na swoich ekranach, klikając w ten link do filmu ---------> <u><b><a href="https://www.youtube.com/watch?v=U0h9HvDBQ0U&feature=share&fbclid=IwAR1G-9AbQ3_LOdFLYXFrHdse1W90UYJh0x7y1uJ1VPy01dKWQWfT_ZBv2-8" target="_blank">Załóż wiersz vol. 1</a></b></u>.</span></div>
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><br /></span>Monia Fioletowahttp://www.blogger.com/profile/05914488693280970450noreply@blogger.com1tag:blogger.com,1999:blog-6490734493896063329.post-51508393350342366512020-04-23T22:37:00.000+02:002020-04-25T01:58:58.194+02:00Archeologia domowa<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Przybytki kultury zamknięto na cztery spusty. Jedno z muzeów podrzuciło inspirację do poszukiwania dzieł sztuki i historii bez wychodzenia z domu. Osobiście cenię minimalizm i praktyczność, a nadmiarem czuję się przytłoczona. Nie kolekcjonuję antyków, z podróży w ramach pamiątek przywożę jedynie fotografie, a na moich ścianach zamiast obrazów wiszą mapy. Znalazłam tylko jeden przedmiot, który nadaje się do skatalogowania jako potencjalny eksponat muzealny.</span></div>
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><br /></span>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgZDIrkydfnWz4P3mnznHNhbkVfqVkfizzBDo3_dWqW6cyZphaO5fI9H75mvSgJN8S2mEvIgwxqWXmYNotn2lAwKacHMQKk35mTf_YGjGsmNxfir_VNuTncMRBbFXZr5aidEGnsqZ7F9Qqi/s1600/000.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1200" data-original-width="1600" height="240" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgZDIrkydfnWz4P3mnznHNhbkVfqVkfizzBDo3_dWqW6cyZphaO5fI9H75mvSgJN8S2mEvIgwxqWXmYNotn2lAwKacHMQKk35mTf_YGjGsmNxfir_VNuTncMRBbFXZr5aidEGnsqZ7F9Qqi/s320/000.jpg" width="320" /></a></div>
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Nazwa: moździerz z tłuczkiem</span><br />
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Wymiary: długość 17,3 cm (tłuczek), wysokość 9,9 cm (moździerz), średnica 11,0 cm (moździerz), głębokość 8,5 cm (moździerz)</span><br />
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Materiał: mosiądz</span><br />
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Technika: wyrób rzemieślniczy</span><br />
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Pochodzenie: Małopolska</span><br />
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Datacja: pierwsza połowa XX w.</span><br />
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Opis zabytku: moździerz profilowany, wokół pięć poziomych linii, wewnątrz trzy poziome linie, tłuczek z profilowanym wyoblonym zgrubieniem pośrodku rękojeści</span><br />
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Dział: Galeria Wspomnień i Sentymentów</span><br />
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Ciekawostka: moździerz z tłuczkiem został skatalogowany jako element wiana mojej Babci (Chodów koło Miechowa, 1945 r.)</span><br />
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><br /></span>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Ciekawa jestem, jakie skarby możecie wykopać we własnych domach. Nie muszą one być zabytkowe ani kosztowne. Wiele zwykłych przedmiotów codziennego użytku opowiada historie naprawdę niezwykłe. Może chcecie się nimi podzielić? A może macie jakąś nietypową kolekcję, którą warto sfotografować i opisać?</span></div>
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><br /></span>Monia Fioletowahttp://www.blogger.com/profile/05914488693280970450noreply@blogger.com3tag:blogger.com,1999:blog-6490734493896063329.post-80587708085996851952020-04-15T23:22:00.000+02:002020-04-25T00:33:39.591+02:00Włosy Stefana - prolog<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Bujne, gęste i długie włosy zawsze były dumą Stefana. Godzinami potrafił wpatrywać się w lustro i czułością gładzić jasne pukle. W każdą środę punktualnie o godzinie 16:47 odwiedzał swojego ulubionego fryzjera i, zanurzony w błogim rozmyślaniu o swoim największym skarbie, z ufnością oddawał się w ręce swojego mistrza. Niestety, z każdym rokiem włosów na głowie Stefana ubywało, a jego fryzury stawały się coraz mniej frywolne i wymyślne. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Dzień dobry, panie Zenonie – o rytualnie ustalonej porze do salonu wkroczył Stefan.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- A witam, witam, panie Stefanie – uśmiechnął się właściciel. – Czego dzisiaj szanowny pan sobie życzy?</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Warkocz, panie Zenonie. Marzę o warkoczu.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Fryzjer wziął się gorliwie do roboty. Nagle zaklął cicho.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Kruca fuks! Najmocniej przepraszam, panie Stefanie. Nie wiem, jak to się mogło stać... Wyrwałem panu niechcący jeden włos.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- No cóż, zdarza się, proszę pleść z pozostałych…</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Zenon z namaszczeniem kontynuował swoją pracę. Wtem ze łzami w oczach szepnął:</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Panie Stefanie, wyrwałem panu drugi włos. Został już tylko jeden, ostatni…</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Stefan westchnął ciężko.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Trudno, proszę zostawić rozpuszczone…</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Tymczasem wyrwane włosy spojrzały na siebie znacząco.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Uciekamy? – zapytał Dłuższy.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- To oczywiste – Krótszy bez zbędnej dyskusji wziął cebulkę za pas.</span></div>
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><br /></span>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: x-small;">* Zajęcia literackie, w których uczestniczyłam przed epoką izolacji nie podołały transformacji w formę zdalną i rozsypały się w zderzeniu z techniką. Znalazłam inną Szkołę Pięknego Pisania i w każdą środę przenoszę się na kilka godzin do Warszawy. Tekst powstał w czasie jednego z tych spotkań i planuję kiedyś w wolnej chwili rozwinąć tę opowieść.</span></div>
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><br /></span>Monia Fioletowahttp://www.blogger.com/profile/05914488693280970450noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-6490734493896063329.post-33018447742356128512020-04-12T23:24:00.000+02:002020-06-02T15:01:40.114+02:00Inny wymiar świętowania<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Święta odgórnie odwołano. Nie jestem koneserem tradycyjnych rytuałów, a niektóre doklejone do Wielkanocy prymitywne obrzędy ludowe, takie jak bieganie band wyrostków z wiadrami i bezpardonowe oblewanie wodą ludzi na ulicy, uważam za, delikatnie mówiąc, infantylne i zbędne. Zabrakło mi spotkań w rodzinnym gronie i tej niezwykłej atmosfery wspólnoty, jaką kreują każde Święta. Jedyne, na co mogłam sobie pozwolić w czasach głupich zakazów, to kilkunastokilometrowy spacer po zdziczałych zakamarkach Krakowa, zalegalizowany przez wypożyczone towarzystwo Odie. Szczęśliwie psina uwielbia odkrywać ze mną tajemniczy świat poza wydeptanym trawnikiem wokół bloku, w którym mieszka. Wspólne włóczęgi oczywiście zapoczątkowane zostały w odległej przeszłości, zanim merdający ogon stał się zabezpieczeniem przed mandatem, niemniej w świetle absurdalnych przepisów, teraz to Odie wyprowadza mnie, a nie ja ją. Ot, taki paradoks.</span></div>
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><br /></span>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgo-ll7DZQNRX8TTnOtnXqhMYhgeHAmBaeIr29mXqsBgxSVGBg7Hud5NybyGvr7viVofNK78IK79CXBhIFdbLTfQ15LDBDFH162UOMDf8OXPaqImvPRE2SufRGXgwD6HsEUevDDLxy96m8w/s1600/000.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1227" data-original-width="1600" height="245" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgo-ll7DZQNRX8TTnOtnXqhMYhgeHAmBaeIr29mXqsBgxSVGBg7Hud5NybyGvr7viVofNK78IK79CXBhIFdbLTfQ15LDBDFH162UOMDf8OXPaqImvPRE2SufRGXgwD6HsEUevDDLxy96m8w/s320/000.jpg" width="320" /></a></div>
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><br /></span>Monia Fioletowahttp://www.blogger.com/profile/05914488693280970450noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-6490734493896063329.post-26771525898933415232020-04-11T22:12:00.000+02:002020-04-13T20:11:01.552+02:00Jajeczka w siateczkach<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Trudno dostrzec Święta, kiedy każdy dzień jest kalką z poprzedniego. Odizolowani od rodziny oraz przyjaciół gubimy gdzieś rytm i poczucie czasu. Kolejne absurdalne zakazy i ograniczenia zabijają radość. Umyka nam piękno tegorocznej wiosny. Pozostaje karmić nadzieję, że to szaleństwo niedługo się skończy i już za moment będziemy mogli wyfrunąć ze swoich klatek, smakując wolność i przestrzeń. I tego właśnie Wam życzę najbardziej: nigdy niegasnącej nadziei. W pakiecie oczywiście dorzucam życzenia zdrowia, miłości, bliskości, uśmiechu oraz jak najszybszego powrotu tego wszystkiego, czego Wam teraz najbardziej brakuje.</span></div>
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><br /></span>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhjXXH126odrYPccpoJJe3CCo1gPg1XeGc0c-m6qofJlRxsZTs0F5nWXrMX4Adbtoz308yKXGy_z56kj3C6P-K9DgnN7CJN2qth-LSUSrKSXZdFwyuWleKrL3kIc8gOIPN26Maqxkzb73ar/s1600/000.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1200" data-original-width="1600" height="240" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhjXXH126odrYPccpoJJe3CCo1gPg1XeGc0c-m6qofJlRxsZTs0F5nWXrMX4Adbtoz308yKXGy_z56kj3C6P-K9DgnN7CJN2qth-LSUSrKSXZdFwyuWleKrL3kIc8gOIPN26Maqxkzb73ar/s320/000.jpg" width="320" /></a></div>
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><br /></span>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Moja energia życiowa </span><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">bez kontaktu z przyrodą </span><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">oscyluje w okolicach zera, więc </span><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">w domowym chowie </span><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">wykluło się zaledwie kilka jajek. Ekopisanki okleiłam kolorowymi sreberkami z cukierków i zapakowałam w siateczki po owocach i warzywach. Ażurowe wdzianka posłużyły mi za kanwę do naszywania kwiatuszków ze wstążek oraz skrawków żorżety. Wszystkie jajeczka rozwiozłam przy okazji dostaw świątecznych zakupów dla osób uwięzionych w innych kwarantannach. Zabrakło tradycyjnych uścisków, ale pozostaje nadzieja, że już niebawem będę mogła przekroczyć zakazane progi i nacieszyć się rodzinnym szczęściem.</span></div>
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><br /></span>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjJv7UmuIu5_dk59uCHgm-ihYF34s_QlfxuUf6bfMcm00k7wA2k99oK4-rO6LT6N5se2c1GenugpbN3ciRFtcQxf4sk4jFMh-A1wRQmaN03q5LRG9v9rXLYtrqIHWbbU0GL_sTJc1kPAvow/s1600/001.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1200" data-original-width="1600" height="240" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjJv7UmuIu5_dk59uCHgm-ihYF34s_QlfxuUf6bfMcm00k7wA2k99oK4-rO6LT6N5se2c1GenugpbN3ciRFtcQxf4sk4jFMh-A1wRQmaN03q5LRG9v9rXLYtrqIHWbbU0GL_sTJc1kPAvow/s320/001.jpg" width="320" /></a><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh86ZHEtl1s8hBpu_ztEMiq7SKgY9EdHSMcLySy8eUs8_-1YL_k5-QgKnGnPFVxPyINqpYARJYwFxySxxEaBrlal-oj14s3elaU9aZPgelcABbv5cAvnoL0MVhzjR3L1ESS0Gey1_fCwQIL/s1600/002.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1200" data-original-width="1600" height="240" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh86ZHEtl1s8hBpu_ztEMiq7SKgY9EdHSMcLySy8eUs8_-1YL_k5-QgKnGnPFVxPyINqpYARJYwFxySxxEaBrlal-oj14s3elaU9aZPgelcABbv5cAvnoL0MVhzjR3L1ESS0Gey1_fCwQIL/s320/002.jpg" width="320" /></a></div>
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><br /></span>Monia Fioletowahttp://www.blogger.com/profile/05914488693280970450noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-6490734493896063329.post-35611561619408273172020-03-18T19:15:00.001+01:002020-03-18T19:15:37.035+01:00Jak przetrwać w czasach zarazy<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Próbowałam ominąć ten temat, ale zdominował całą rzeczywistość wokół mnie, również tę wirtualną. Panika narasta, więc chciałabym podać fakty na temat koronawirusa, obalić mity i teorie spiskowe, zdementować plotki, podzielić się moimi doświadczeniami i trochę Was uspokoić. Na wstępie informuję, że nie jestem lekarzem, ale moje pierwsze studia były ściśle powiązane z medycyną. U podstaw inżynierii ortopedycznej leży znajomość anatomii i fizjologii, a przede wszystkim gruntowna wiedza na temat funkcjonowania układu immunologicznego. Można powiedzieć, że moje kwalifikacje są na poziomie felczera. Równocześnie czytam publikacje naukowe w kilku językach i na bieżąco analizuję dane udostępniane przez ośrodki na całym świecie. Możecie mi zaufać :)</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: x-large;">1. Zostańcie w domu</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Szczerze mówiąc, w pierwszej chwili przeżyłam szok, kiedy z mojego terminarza zaczęły nagle znikać wszystkie zaplanowane spotkania i wydarzenia. Prowadzę bardzo aktywny tryb życia i wszędzie mnie pełno, więc niełatwo było pogodzić się z myślą o konieczności wycofania się z przestrzeni publicznej. Otrząsnęłam się szybko. Należę do tej grupy szczęśliwców, którzy mogą pracować zdalnie i chętnie korzystam z tego luksusu. Oszczędzam wtedy czas na dojazdach do biura, a, co najważniejsze, praca w domu, w którym nikt mnie nie rozprasza, jest wydajniejsza. Już wcześniej zdarzały mi się kilkunastodniowe okresy izolacji, kiedy realizowałam jakiś projekt albo pisałam artykuł. Zresztą, nie uważam mojego domu za więzienie i zawsze potrafię sobie znaleźć kreatywne zajęcie. Cały świat podaje nam pomocną dłoń. Wczoraj wieczorem wybrałam się do Metropolitan Opera w Nowym Jorku. Mogłam zachwycać się fantastycznym przedstawieniem "Cyganerii" Pucciniego we własnym pokoju. Dzisiaj pewnie pójdę do kina i nikt nie będzie mi szeleścił albo rechotał za uchem. W świecie wirtualnej kultury repertuar zaskakuje swoim bogactwem. Odczuwam jedynie ból z powodu zamknięcia bibliotek (dlaczego jeszcze nikt nie wymyślił bibliotekomatów?), z uzależnieniem trudno walczyć.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Możliwość pozostania w domu potraktujcie jak dar, a nie przymus. Przede wszystkim, należy rozróżnić zalecaną czasową izolację dla własnego bezpieczeństwa od narzuconej kwarantanny z powodu podejrzenia zarażenia wirusem. Większość z nas znajduje się w tej pierwszej, lepszej sytuacji. Bezpośrednie spotkania z innymi ludźmi w dobie satelitów i komputerów można zastąpić rozmową telefoniczną albo komunikacją za pośrednictwem internetu. Przecież właśnie w ten sposób utrzymujemy kontakt z bliskimi nam osobami, które mieszkają daleko. Nie jesteśmy od siebie odcięci, zmieniają się jedynie formy wspólnego spędzania czasu, w dodatku przejściowo. Żadna epidemia nie trwa wiecznie. </span><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Wiele osób nie ma tego komfortu. Muszą pracować, chociaż z pewnością chętnie zamieniłyby się z nami miejscami. Doceńmy, że nie musimy wychodzić i ryzykować. Nie stwarzajmy dodatkowego zagrożenia dla pozbawionych ochronnego płaszcza kwarantanny.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Piękna pogoda prowokuje do wyjścia na zewnątrz. Najlepiej, oczywiście, posiedzieć na własnym balkonie lub w przydomowym ogrodzie, ale spacer po parku z zachowaniem dystansu do innych osób jest równie bezpieczny. Przyroda nie jest nośnikiem dla wirusa. Jedynie organizm ludzki umożliwia rozprzestrzenianie się choroby. Na bezludnych ścieżkach leśnych nie ma zagrożenia. Niebezpieczeństwo czai się w sklepach i w komunikacji publicznej, wszędzie tam, gdzie przebywają inni ludzie. Załóżcie, że każdy napotkany człowiek jest potencjalnym przypadkiem koronawirusa, nawet jeśli nigdy nie słyszał o alpejskich kurortach. Jeśli musicie wychodzić z domu, nawet spotykając swoich znajomych, stosujcie bezdotykową formę kontaktu, a, w miarę możliwości, zachowujcie cztery metry własnej strefy komfortu. Szczególną ostrożność muszą zachować osoby starsze lub chorujące na choroby przewlekłe, choćby na cukrzycę, ponieważ ich organizmy mają obniżoną odporność. Pamiętajmy jednak, że ofiarą wirusa może stać się każdy, bez względu na wiek i płeć. Tymczasowa izolacja we własnym mieszkaniu jest najlepszą strategią w walce z zarazą. Dom to nie klatka, tylko Wasza bezpieczna przystań.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><span style="font-size: x-large;">2. Dbajcie o higienę</span> </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Regularne mycie rąk zalecam nie tylko w czasie zarazy. Gdybyśmy mieli mikroskopy zamiast oczu, zauważyliśmy, że wszędzie otaczają nas drobnoustroje, roztocza i inne maleństwa, które niekoniecznie mają wobec nas dobre zamiary. Zachowajcie umiar i nie wpadnijcie w kompulsywną przesadę. Jeśli nie wychodzicie z domu, nie musicie co 5 minut biec do łazienki i szorować skóry aż do kości. Nadmiar środków dezynfekujących prowadzi do wyjałowienia, a tym samym osłabia odporność. Jeśli musicie wychodzić z domu, unikajcie dotykania palcami przycisków, klamek czy poręczy w miejscach publicznych. Możecie użyć rękawiczek, woreczka foliowego albo chusteczek higienicznych. Według czeskich naukowców, wirus potrafi przez kilka godzin przetrwać poza organizmem, wykorzystując bakterie jako swoistą tratwę ratunkową. Korzystajcie śmiało z płynów antybakteryjnych udostępnianych na dworcu czy przy wejściach do sklepów. Po powrocie do domu pierwsze kroki skierujcie do łazienki i dokładnie umyjcie ręce mydłem.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><span style="font-size: x-large;">3. Wspierajcie innych</span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Kwarantanna jest niezbędna. Niedoposażone szpitale nie zapewnią nam wszystkim właściwej opieki w przypadku zachorowania. Przemęczony personel medyczny nie dokona cudów. Takie umiejętności posiadają tylko orzecznicy ZUS, których na próżno szukać na linii frontu walki z wirusem. Narażają się tylko prawdziwi lekarze, pielęgniarki, sanitariusze czy ratownicy medyczni. Nie liczcie na pomoc naszego rządu. Dla ministrów ważniejsze są nowe limuzyny niż sprzęt ratujący ludzkie życie. Podziękujcie Jurkowi Owsiakowi za kilka tysięcy respiratorów, chociaż to tylko kropla w morzu potrzeb. Nie liczcie na władze samorządowe. W Krakowie prezydent forsuje właśnie podwyżki podatków zamiast zorganizować sztab kryzysowy i zadbać o mieszkańców. Musimy sami sobie pomóc.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Cenną inicjatywą są grupy wolontariuszy, które deklarują pomoc w zakupach czy opiece nad dziećmi albo zwierzętami domowymi. W Krakowie zadania te koordynują: "Ekipa z Sąsiedztwa", "Widzialna Ręka" czy "Kraków dla Mieszkańców". Sama zgłosiłam się do jednej z nich jako "telefon zaufania" dla każdej osoby, która potrzebuje pocieszenia, porady, wsparcia psychicznego czy zwyczajnie chciałaby usłyszeć ludzki głos. Możecie zaproponować pomoc swoim najbliższym sąsiadom. Zakupione produkty lub leki zostawiajcie pod drzwiami. Na rozmowy i podziękowania przy filiżance herbaty przyjdzie czas później.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: x-large;">4. Dbajcie o zdrowie, także o psychiczne</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Najłatwiejszym celem dla każdego wirusa jest osłabiony organizm. Uzupełniajcie codzienną dietę o witaminy i mikroelementy. Jeśli nie macie dostępu do owoców i warzyw, wspomagajcie się suplementami diety. </span><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Warto sięgnąć po blister ze zwykłą witaminą C. Najlepsze, oczywiście, są zawsze naturalne źródła. </span><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Uwielbiam smak malin, więc codziennie rozmrażam sobie małą porcję z zapasów, które zebrałam sobie w lecie na działce. Idealne do przechowywania (i równie smakowite) jest pomelo. Możecie trzymać je w lodówce do trzech miesięcy, ale przyznaję się, że nigdy nie udało mi się tak długo powstrzymać się od jego zjedzenia. Pietruszkę i szczypiorek hoduję w doniczkach na parapecie.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Unikajcie szumu informacyjnego i ciągłego sprawdzania ilości przypadków zachorowania wykrytych na świecie. Wolny czas poświęćcie na swoje hobby, obejrzyjcie ciekawy film, przeczytajcie książkę, zróbcie wiosenne porządki. Zadzwońcie do krewnych lub znajomych, powspominajcie miłe chwile. Uśmiechnijcie się do domowników, pobawcie się z dziećmi. Znajomość danych statystycznych nie powstrzyma rozprzestrzeniania się pandemii. Jeśli nie wychodzicie z domu, jesteście bezpieczni, więc nie musicie stać się kolejnym trybikiem w sztucznie nakręcanej spirali paniki. Nie odwołujcie zaplanowanych wydarzeń, tylko zmieńcie ich termin. Nie pozwólcie, żeby wirus przejął kontrolę nad Waszym życiem.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Jeśli poczujecie się źle, nie wychodźcie z domu, tylko skonsultujcie się z lekarzem telefonicznie. </span><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Nie musicie iść do przychodni, recepta zostanie przesłana do Was smsem. </span><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Jeśli jesteście alergikami, kichnięcie nie oznacza zakażenia, a jedynie przypomina, że w tym roku wiosna przyszła wcześniej. Zwykła grypa czy przeziębienie nie zniknęły z oficjalnej listy chorób. Prawdopodobieństwo, że koronawirus Was znalazł za kanapą jest naprawdę zerowe. </span><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Bądźcie zawsze szczerzy w rozmowie z lekarzem: nie można zatajać informacji o ostatnich podróżach albo o spotkaniach z osobami, które właśnie wróciły.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: x-large;">5. Zachowajcie rozsądek w czasie zakupów</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Może zabrzmi mało kobieco, ale nie lubię robić zakupów. Obwieszanie się siatkami jak choinka nie pasuje do mojego stylu, więc w osiedlowych sklepikach pojawiam się sporadycznie w sytuacjach awaryjnych. W mieście wiecznych korków jak ognia unikam jazdy samochodem, więc wolę raz na trzy tygodnie podjechać w nocy do Makro i jednorazowo uzupełnić stan mojej spiżarni. Zwracam szczególną uwagę na terminy przydatności do spożycia. Pieczywo wrzucam do zamrażalki i wyciągam sobie dwie kromki pół godziny przed posiłkiem. Jeśli jesteście miłośnikami chrupiącej skórki, wystarczy owinąć zamrożone pieczywo wilgotną ściereczką i włożyć do kuchenki mikrofalowej. W trosce o zachowanie na dotychczasowym poziomie światowej populacji moli kuchennych takie produkty jak mąka czy płatki śniadaniowe zamykam w pojemnikach próżniowych. Zanim wyjdę do sklepu, zawsze zadaję sobie pytanie, czym daną rzecz mogę zastąpić. Kreatywność zawsze zwycięża w starciu z koniecznością zakupu. W kryzysowej sytuacji można skorzystać ze sprawdzonych rozwiązań historycznych. Nasi średniowieczni przodkowie doskonale radzili sobie bez papieru toaletowego i używali liści kapusty. "Nie ma sytuacji bez wyjścia"- jak to w pewnym dowcipie powiedział facet, zawiązując buta dżdżownicą.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Ostatnio przyjaciółka zaskoczyła mnie pytaniem, "co robię ze zgniłym jedzeniem". Nie mam w ogóle takich doświadczeń. Znam własne możliwości. Kupuję tylko to, co jest mi potrzebne. </span><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Niedojedzoną kocią karmą częstuję jeże. </span><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Właściwie tylko w kwestii słodyczy nigdy nie potrafię oszacować wystarczającej ilości, ale jako czekoladowy potwór nie mogę oprzeć się pokusie i nawet nie wiem, kiedy moje zapasy znikają. Zresztą, tutaj pojawia się niedobór, więc problem właściwego zaplanowania zakupów mnie nie dotyczy. </span><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Kupujcie tak, żebyście nie musieli potem wyrzucać. Róbcie listę potrzebnych produktów, sprawdzajcie terminy przydatności, zwracajcie uwagę na sposób przechowywania. Nie panikujcie, kiedy pracownicy sklepów nie nadążają z uzupełnianiem towaru na półkach.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: x-large;">6. Uważajcie na oszustów</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Nawet w czasie, kiedy ludzie najbardziej powinni okazywać sobie solidarność, zawsze trafią się cwaniacy i spekulanci. Nie wpuszczajcie rzekomych kontroli epidemiologicznych do swoich domów. Nie wpłacajcie pieniędzy na podejrzane zbiórki. Szpitale informują o brakującym sprzęcie oraz wskazują swoje rachunki bankowe bez żadnych pośredników. Wywindowane ceny można zgłaszać do Inspekcji Handlowej. Nie istnieje żadne cudowne lekarstwo, które możecie zamówić z dostawą do domu. Nie ufajcie reklamującym się uzdrowicielom. Nie poddawajcie się nastrojom apokaliptycznym. Koronawirus nie jest karą boską, ale zwykłą chorobą, której rozprzestrzenianie wymknęło się spod kontroli.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: x-large;">7. Nikt nie próbuje Was zabić</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Wybaczcie, ale nie wierzę w żadne teorie spiskowe. To nie jest broń biologiczna. Wirusy były zawsze, ale część z nich mutuje, a niektóre dostają nowe nazwy. To nie jest zmowa koncernów farmaceutycznych. Uodparnianie się wirusów na leki automatycznie powoduje konieczność badań laboratoryjnych i wprowadzania nowych lekarstw, skutecznych dla leczenia danego szczepu. Kilkanaście lat temu wyjeżdżałam do Afryki. Profilaktycznie przyjęłam wszystkie szczepionki na choroby występujące na danym obszarze. Problem pojawił się w przypadku malarii. Jedyny oficjalnie dostępny w Polsce środek był przestarzały. Zdobycie odpowiedniego lekarstwa, które na podstawie jednej recepty można było kupić za granicą, w naszym kraju wymagało uruchomienia całej procedury biurokratycznej: wypełniania rozmaitych formularzy, podpisów lekarza rodzinnego, podpisów wojewódzkiego lekarza medycyny tropikalnej, dodatkowych formularzy dla apteki, a finalnie podpisów w Ministerstwie Zdrowia. Jestem uparta, więc zdobyłam szczepionkę. Autyzmu nie dostałam, chociaż stosuję profilaktykę przed każdą egzotyczną podróżą.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Równie absurdalne są pogłoski o celowym "odmładzaniu społeczeństwa" i próbach wyeliminowania z premedytacją osób w sędziwym wieku. W grupie ryzyka rzeczywiście znajdują się starsi i chorujący na przewlekłe choroby, ponieważ to ich układ immunologiczny jest najbardziej osłabiony. Logika, a nie spisek. Zwróćcie uwagę, że najczęściej chorujecie, kiedy jesteście przemęczeni, przepracowani, przybici psychicznie. Każda choroba wybiera najłatwiejszy cel: najsłabszych. Wiele przypadków śmiertelnych należy powiązać ze schorzeniem, które występowało jeszcze przed zarażeniem koronawirusem. COVID-19 pełni rolę gwoździa do trumny. Ostatnie doniesienia z chińskich ośrodków naukowych mówią, że znaczący wpływ na odporność na wirusa ma grupa krwi. Tutaj również pozostaję sceptyczna, moim zdaniem, próba badawcza jest niewystarczająca do udowodnienia tej teorii.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: x-large;">8. Zwierzęta domowe nie przenoszą wirusa</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Najgłupsza plotka, jaka do mnie dotarła, to oskarżanie domowych zwierzaków o przenoszenie wirusa. Próby nienaukowego wyjaśnienia niezrozumiałych zjawisk zawsze towarzyszyły ludzkości. Na przestrzeni wieków rozmaite epidemie zgarniały swoje żniwo. W średniowieczu chętnie oskarżano "wiedźmy" albo mieszkańców skonfliktowanej sąsiedniej wioski o rzucenie klątwy. Oskarżenia padały również w stronę Żydów, bo ciemny lud nie dostrzegał różnic w ówczesnej higienie osobistej poszczególnych kultur. Z pełną odpowiedzialnością mogę napisać, że koronawirus zupełnie nie interesuje się zwierzętami domowymi. Nie pozwólcie sobą manipulować i nie wyrzucajcie pupili ze swoich serc.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhF2XEcIA1XnEVOhddvkv_-l5GVH1ZLKOxASKgOcxiMbAkQfRfwUw9-C4WoguXpv_aQGwQvYQTqIz13qxDP4PBNk51vPEC2bt5ziQKXg8RXrbK-HLOwv-9M3L_7nCOybAaAQ3GkJOlfx73-/s1600/000.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1200" data-original-width="1600" height="240" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhF2XEcIA1XnEVOhddvkv_-l5GVH1ZLKOxASKgOcxiMbAkQfRfwUw9-C4WoguXpv_aQGwQvYQTqIz13qxDP4PBNk51vPEC2bt5ziQKXg8RXrbK-HLOwv-9M3L_7nCOybAaAQ3GkJOlfx73-/s320/000.jpg" width="320" /></a></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Doktor Kot radzi: nie wychodźcie z domu, unikajcie ludzi, wśród zwierzaków możecie być szczęśliwi i bezpieczni.</span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><span style="font-size: x-large;">9. Życie po pandemii</span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Każda epidemia zostaje z czasem opanowana. Życie jest zbyt krótkie, żeby przeglądać się w rozlanym mleku. Myślmy o przyszłości, na którą wpłynie obecna sytuacja. Nie trzeba być jasnowidzem, żeby przewidzieć załamanie w niektórych sektorach gospodarki. Przedsiębiorcom działającym w turystyce i gastronomii grozi niewypłacalność. Nie odwołujcie zarezerwowanych wycieczek, lecz zmieniajcie ich terminy. Zamawiajcie jedzenie z ulubionych restauracji, które oferują dania na wynos. System szkolnictwa ukazał swoją kruchość w całej okazałości. Wielu nauczycieli to cyfrowi imigranci, więc nie unieśli ciężaru zdalnego nauczania. Pandemia odsłoniła również tragiczny stan służby zdrowotnej w kraju. To tylko przykłady, widmo bankructwa wisi nad różnymi branżami. Zastanówmy się, co możemy zmienić, żeby przygotować się do innych potencjalnych zagrożeń. Przygotujmy plan bezpieczeństwa narodowego. Wyeliminujmy słabe punkty z systemu. Wyciągnijmy wnioski z błędów, które zostały popełnione. Zamiast finansować propagandową telewizję, kupmy sprzęt ratujący ludzkie życie. Zmieńmy nastawienie z "mieć" na "być". Zauważmy drugiego człowieka i uśmiechnijmy się do niego. Teraz z odległości 4 metrów, ale już niedługo będziemy mogli podejść bliżej i naprawić nasze relacje. Bądźmy empatyczni i solidarni. Tylko wspólnymi siłami możemy odbudować świat, bez lęku, bez paniki, bez wzajemnych animozji. Życzę Wam wszystkim zdrowia i spokoju. Jeśli potrzebujecie rozmowy, jestem do dyspozycji.</span></div>
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><br /></span>Monia Fioletowahttp://www.blogger.com/profile/05914488693280970450noreply@blogger.com4tag:blogger.com,1999:blog-6490734493896063329.post-47418050133025797542020-03-10T23:20:00.000+01:002020-04-24T23:24:44.688+02:00Kokos na oleju<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">"Zdrożał cukier i chleb, ale staniał olej" - zabrzmiało z propagandowej ambony. Co prawda, we wszystkich okolicznych sklepach cena oleju nawet nie drgnęła na wieść o prezydenckim orędziu, ale pomysł na urodzinowe ciasto już zdążył wykiełkować, więc bez patrzenia na rachunek zaczęłam go wprowadzać w życie. Było warto, ciasto udało się wyśmienicie i zniknęło w mgnieniu oka.</span><br />
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><br /></span>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhq4w8YbF5VSFN_UJyChyphenhyphenW_9xEOgI7VMGvhwx5WCBth9POik9-wQ4ioMqrCYLJSOyofvzEI4dGGkekTYGUK7zXraeMwomWpPwAdL6oHubMoPzHSMqHhBDxlFz7fvDpwsG5ZvyY-SRuavYfr/s1600/000.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1200" data-original-width="1600" height="240" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhq4w8YbF5VSFN_UJyChyphenhyphenW_9xEOgI7VMGvhwx5WCBth9POik9-wQ4ioMqrCYLJSOyofvzEI4dGGkekTYGUK7zXraeMwomWpPwAdL6oHubMoPzHSMqHhBDxlFz7fvDpwsG5ZvyY-SRuavYfr/s320/000.jpg" width="320" /></a><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg2f-eZeDux9dXoWa9tvr9vG4wJ_YsVp76wBg8ng2BDHGlzls0hidCJA8bBo1nwxayYGgzdWxPIEKwp9bsnneD67OYTcQ5VxihDixIFteSOrHzMSTZPfWrtWwSy0hdK_EJnvL0hGnLSVyBm/s1600/001.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1200" data-original-width="1600" height="240" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg2f-eZeDux9dXoWa9tvr9vG4wJ_YsVp76wBg8ng2BDHGlzls0hidCJA8bBo1nwxayYGgzdWxPIEKwp9bsnneD67OYTcQ5VxihDixIFteSOrHzMSTZPfWrtWwSy0hdK_EJnvL0hGnLSVyBm/s320/001.jpg" width="320" /></a></div>
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Przepis na ciasto na oleju:</span><br />
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- 2,5 szklanki mąki</span><br />
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- 1 szklanka cukru</span><br />
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- 1 szklanka mleka</span><br />
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- 1 szklanka oleju</span><br />
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- 1 szklanka wiórków kokosowych</span><br />
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- 3 jajka</span><br />
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- 2 łyżeczki proszku do pieczenia</span><br />
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- 2 łyżeczki syropu kokosowego</span><br />
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Składniki wystarczy wymieszać, wyłożyć do natłuszczonej formy i piec w nagrzanym do 180 stopni piekarniku przez godzinę.</span><br />
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><br /></span>Monia Fioletowahttp://www.blogger.com/profile/05914488693280970450noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-6490734493896063329.post-8713641955922824602020-03-08T23:24:00.000+01:002020-03-08T23:24:46.752+01:00Echo tamtych dni<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">dziecko w Tobie nie pamięta</span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">jak imiona</span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">w chórze matek przed kolacją</span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">spadły z okien</span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">centrum życia na trzepaku</span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">już zamknięte</span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">śpi snem gorzkim pod księżyca</span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">zimnym kocem</span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">ciszę makiem czas wysiewa</span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">coraz dłuższą</span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">deszcz usuwa strzałki z kredy</span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Twoich wspomnień</span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">tylko pniaczek przy parkingu</span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">niemy świadek</span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">skrywa w słojach żywy obraz</span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">o huśtawce</span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">dziś już echo nie powtórzy</span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">naszych imion </span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">jakby nigdy żadnych dzieci </span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">tu nie było</span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><br /></span></div>
Monia Fioletowahttp://www.blogger.com/profile/05914488693280970450noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-6490734493896063329.post-14564875334284064322020-03-04T22:15:00.000+01:002020-04-13T12:21:29.636+02:00Żółte firanki<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Wiosna w swoim roztargnieniu zapomniała zerknąć do kalendarza. Rozwiesiła żółte firanki leszczynowe już w drugiej połowie lutego i świat od razu stał się piękniejszy.</span></div>
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><br /></span>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEga2oKQzRILTTdRzl4McuoRQFcn597iswHy8vK9lor7TK23E-UPerxKeV55zkDKxGCF1KRdVWqvHMg1-7NaViZgTjlJQcHGirqA0MRkqknrE3jbSyFJknrXMgI8FzgGEBJwxN6Rlds3P8zo/s1600/000.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1200" data-original-width="1600" height="240" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEga2oKQzRILTTdRzl4McuoRQFcn597iswHy8vK9lor7TK23E-UPerxKeV55zkDKxGCF1KRdVWqvHMg1-7NaViZgTjlJQcHGirqA0MRkqknrE3jbSyFJknrXMgI8FzgGEBJwxN6Rlds3P8zo/s320/000.jpg" width="320" /></a></div>
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><br /></span>Monia Fioletowahttp://www.blogger.com/profile/05914488693280970450noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-6490734493896063329.post-68024063391046431442020-03-03T20:06:00.000+01:002020-04-03T00:08:33.206+02:00Sarnia ostoja<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Do zdobycia sprawności tropiciela jeszcze sporo mi brakuje. Nad refleksem też muszę popracować. Trzy rudle saren przecięły moje ścieżki, ale udało mi się uchwycić tylko z daleka kilku pojedynczych przedstawicieli tego najelegantszego gatunku zwierzyny płowej. Miejsca zrobienia zdjęć nie mogę zdradzić, bo wszędzie grasują okrutni mordercy i dla swojej chorej satysfakcji polują na bezbronne istoty.</span></div>
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><br /></span>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj4yaaei7UpOOalY_UKjfF9UePa6dyirUJHsw5nuCZXoXzgV7ja6YkqiUZN2SUW66oGM0S_kICL7SJbkB-oK6s2M4uLdmWs82MM9wjnlrf9ijZSxHGc-AUWrWliu1ZM-2BP1eh3wB3FUUKK/s1600/000.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="891" data-original-width="1600" height="178" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj4yaaei7UpOOalY_UKjfF9UePa6dyirUJHsw5nuCZXoXzgV7ja6YkqiUZN2SUW66oGM0S_kICL7SJbkB-oK6s2M4uLdmWs82MM9wjnlrf9ijZSxHGc-AUWrWliu1ZM-2BP1eh3wB3FUUKK/s320/000.jpg" width="320" /></a><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhw30Lq0Uy-B-gjf6G6ffzT-i2A1IfoJ5wIVTOOcb-rsQQQ-QKxxrD1MCRIQdvrUmksuPSiAQpA3LwXL7p_vKeWDkBBCZPF40Vs3M7FvXD8Vc8u_1owJPMlG4tPES1ge8buEzXJI0ViUqtj/s1600/001.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="891" data-original-width="1600" height="178" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhw30Lq0Uy-B-gjf6G6ffzT-i2A1IfoJ5wIVTOOcb-rsQQQ-QKxxrD1MCRIQdvrUmksuPSiAQpA3LwXL7p_vKeWDkBBCZPF40Vs3M7FvXD8Vc8u_1owJPMlG4tPES1ge8buEzXJI0ViUqtj/s320/001.jpg" width="320" /></a></div>
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><br /></span>Monia Fioletowahttp://www.blogger.com/profile/05914488693280970450noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-6490734493896063329.post-32674978057633521302020-03-02T20:58:00.000+01:002020-03-31T21:07:18.739+02:00Leśny doktor<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Zapukał do mnie las, więc pobiegłam w jego stronę. Doktor uwijał się w swojej klinice, starannie diagnozując każde drzewo. Ostatni raz natknęłam się na <u><a href="https://fiolety.blogspot.com/2018/03/dziecio-duzy.html" target="_blank">dzięcioła dużego</a></u> prawie dwa lata temu. Teraz udało mi się podejść znacznie bliżej, ale to wciąż jeszcze nie są zdjęcia moich marzeń.</span></div>
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><br /></span>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiBKW_IQTo92tMyiriFFps19wtwNDRfpNw39on9eb6Bqun3Mfa8NXuYDXxaV5iOqTiuJuLorNfkVNcwoMm2MJWWRRoVNk5nPTi0k8e0NtMKwr4V1dT3zUHcGgIWVQ1Rskdpr0gwWipeYXbo/s1600/000.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="889" data-original-width="1600" height="177" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiBKW_IQTo92tMyiriFFps19wtwNDRfpNw39on9eb6Bqun3Mfa8NXuYDXxaV5iOqTiuJuLorNfkVNcwoMm2MJWWRRoVNk5nPTi0k8e0NtMKwr4V1dT3zUHcGgIWVQ1Rskdpr0gwWipeYXbo/s320/000.jpg" width="320" /></a><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiw05pn8DQhi2KUDtI2165BDsrSzpUQI9Y0CB3JL1intfbroNlggsPsRTpHb45r1oTX0ohnFIlJTIKcqym6MPsHhWeuCEaWbsqW30KXxr18lNLsc3WRkFK-kupEDk8DetlA2uVUfR9MbpJ1/s1600/001.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="891" data-original-width="1600" height="178" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiw05pn8DQhi2KUDtI2165BDsrSzpUQI9Y0CB3JL1intfbroNlggsPsRTpHb45r1oTX0ohnFIlJTIKcqym6MPsHhWeuCEaWbsqW30KXxr18lNLsc3WRkFK-kupEDk8DetlA2uVUfR9MbpJ1/s320/001.jpg" width="320" /></a></div>
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><br /></span>Monia Fioletowahttp://www.blogger.com/profile/05914488693280970450noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-6490734493896063329.post-64014925228059881142020-03-01T20:47:00.000+01:002020-03-31T00:10:05.533+02:00Mistrz ptasiego makijażu<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Wymknęłam się ze spotkania do przyklasztornego parku w celu zapolowania na wiewiórki. Sprytne bestie ukryły się w koronach drzew i zapewne chichotały obserwując moje podchody, ale dość szybko o nich zapomniałam. Cała moja uwaga skupiła się na idealnej kresce namalowanej eyelinerem. Kolorowa ptaszyna wielkości wróbla przeczesywała dziobem ściółkę w poszukiwaniu smakołyków. Kowalik zwyczajny (<i>Sitta europaea</i>) słynie ze swoich akrobatycznych umiejętności, ale nie chciał mnie nauczyć chodzenia po drzewach głową w dół. Pozostał mi zatem jedynie zachwyt nad jego wielobarwnym upierzeniem, błękitem jego grzbietu, żółtopomarańczowym brzuszkiem, białymi policzkami i nad tymi słodkimi oczkami w czarnej oprawie à la Zorro.</span></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjq8l7tB6ou8638JYaS2XqL4DD_LsWOAyY5BCVpiR1-MCZiX1oGbG3pDGyg5OAWAPFnZgDdaqG2RUh4ewRLIqzj6fSrRIu6fO9jbieToZNoZSsA3O21rMe3cfOKWFOtQqiuw39u_r2kM2Xc/s1600/000.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="891" data-original-width="1600" height="178" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjq8l7tB6ou8638JYaS2XqL4DD_LsWOAyY5BCVpiR1-MCZiX1oGbG3pDGyg5OAWAPFnZgDdaqG2RUh4ewRLIqzj6fSrRIu6fO9jbieToZNoZSsA3O21rMe3cfOKWFOtQqiuw39u_r2kM2Xc/s320/000.jpg" width="320" /></a><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhnNV0YWr1dIfaKwDMVuYV0Yp0fQkvsboYt-fjiqEKGJzw1E6fOW99jx6pNU9oKsF3UFOQcA3oP5Z84YQlzjQX-CZdoSE-cGJLxWyLWmjbQZE-13ju1FJTj9cVp-vSpNsyvQ8rCNCs-4fqz/s1600/001.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="891" data-original-width="1600" height="178" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhnNV0YWr1dIfaKwDMVuYV0Yp0fQkvsboYt-fjiqEKGJzw1E6fOW99jx6pNU9oKsF3UFOQcA3oP5Z84YQlzjQX-CZdoSE-cGJLxWyLWmjbQZE-13ju1FJTj9cVp-vSpNsyvQ8rCNCs-4fqz/s320/001.jpg" width="320" /></a></div>
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><br /></span>Monia Fioletowahttp://www.blogger.com/profile/05914488693280970450noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-6490734493896063329.post-2467863012329742822020-01-20T23:57:00.000+01:002020-02-03T13:38:22.565+01:00Zakon rycerski templariuszy<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Wokół templariuszy narosło wiele mitów. Nadgorliwość inkwizytorów dodała do wizerunku rycerzy cechy demoniczne. Wśród oskarżeń padały zarzuty o zdradę, obsceniczny i satanistyczny charakter obrzędów inicjacyjnych, oddawanie czci Bafometowi czy przejmowanie <u><a href="https://fiolety.blogspot.com/2018/01/katarzy.html" target="_blank">herezji katarskiej</a></u>. </span><span style="font-family: arial, helvetica, sans-serif;">Wierzenia i rytuały inicjacyjne były pilnie strzeżone, a</span><span style="font-family: arial, helvetica, sans-serif;"> regułę zakonu w całości znali tylko bracia wyżsi rangą, co dostarczało wrogom zakonu dodatkowych argumentów do zniszczenia go. </span><span style="font-family: arial, helvetica, sans-serif;">Tajemnice zawsze rodzą spekulacje, a niechęć do danej grupy nadaje im pejoratywny wydźwięk. Z drugiej strony, sekrety templariuszy budzą fascynację nie tylko w środowisku naukowców. Legendy o ukrytych skarbach wciąż poruszają wyobraźnię historyków i archeologów, ale również pisarzy i scenarzystów. Przekonanie, że templariusze byli strażnikami Świętego Graala wywodzi się ze średniowiecza.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Źródłem inspiracji dla powołania Braci Świątyni Salomona w Jeruzalem stał się istniejący wcześniej zakon rycerzy szpitalników, których misją było sprawowanie opieki nad pielgrzymami zmierzającymi do Jerozolimy. </span><span style="font-family: arial, helvetica, sans-serif;">Ziemia Święta potrzebowała stałej armii do ochrony przed arabskimi bandytami. </span><span style="font-family: arial, helvetica, sans-serif;">Hughes de Payens zebrał, prawdopodobnie w 1111 roku, grupę rycerzy w celu ochrony pielgrzymów. Początkowo zakon liczył dziewięciu rycerzy i nosił nazwę Żołnierze Chrystusa. Na tle ówczesnego rycerstwa wyróżniali się skromnością, ubóstwem, czystością i posłuszeństwem. Otrzymali papieskie błogosławieństwo od Honoriusza II, a następnie od Inocentego II. </span><span style="font-family: arial, helvetica, sans-serif;">Ich reguła wywodziła się od zakonu św. Benedykta, jednak dość szybko wypracowali własną, bardziej surową, obowiązującą od 1128 roku. Fundusze na działalność zakonu napływały szerokim strumieniem. Król Baldwin II podarował im część swojego pałacu. Za jego przykładem poszli inni monarchowie i instytucje kościelne.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: arial, helvetica, sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: arial, helvetica, sans-serif;">Narodziła się wpływowa międzynarodowa organizacja, dysponująca ogromnym majątkiem i ziemiami w Anglii, Szkocji, Francji, Hiszpanii, Portugalii, Niemczech i Austrii. Administrowaniem europejskimi posiadłościami należącymi do templariuszy zajmowały się lokalne centrale nazywane <i>preceptoriami</i>. Bulla papieża Aleksandra III z 1162 roku zwolniła zakon z obowiązku płacenia dziesięcin, a także przyznała im przywilej niedopuszczający do stawiania rycerzy przed sąd świecki. Bogactwo templariuszy rosło. Do pożytków płynących z posiadanych już ziem i nieruchomości dochodziły kolejne darowizny. Utworzono własną flotę morską i założono instytucję finansową, zajmującą się udzielaniem oprocentowanych kredytów.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: arial, helvetica, sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: arial, helvetica, sans-serif;">Zakon templariuszy zaczynał jako organizacja tajna, ujawniając się w czasie drugiej i trzeciej wyprawy krzyżowej jako niewielki elitarny zespół rycerzy. Skopiowane od cystersów białe szaty oznaczały czystość życia. Wyróżniał ich czerwony krzyż na habicie, symbolizujący męczeństwo. Jako jednostka bojowa byli znacznie bardziej skuteczni niż regularnie armie, a nieustępliwość i dyscyplina rekompensowały ich liczebność. Zamki templariuszy były w owych czasach najtrudniejsze do zdobycia.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: arial, helvetica, sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: arial, helvetica, sans-serif;">Do upadku zakonu przyczyniło się ponowne odbicie Jerozolimy przez Saracenów w 1291 roku. Początkowo wycofali się na Cypr, ale chcieli utworzyć niezależne królestwo w Langwedocji na południu Francji. Plany nie spodobały się królowi Filipowi IV Pięknemu. Doprowadził do zmiany papieża, przenosząc siedzibę najwyższego biskupa Rzymu do Awinion i osadzając na tronie swojego kandydata, Klemensa V. Filip IV próbował wniknąć w struktury templariuszy i w ten sposób przejąć ich majątek, a tym samym uratować swoje państwo przed bankructwem. Wobec niechęci braci i zlekceważenia jego starań o członkostwo zaatakował <i>preceptoria</i> w piątek 13 października 1307 roku. Templariusze zdołali jednak ukryć przed nim swoje skarby, co jeszcze bardziej rozsierdziło króla. Nakłonił papieża do wydania bulli, która zalecała wszystkim władcom państw europejskich aresztowanie butnych rycerzy i konfiskatę ich dóbr. We Francji powszechnie stosowano tortury i kary śmierci przez spalenie żywcem na stosie. Zakon Braci Świątyni Salomona został rozwiązany przez papieża w 1312 roku.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: arial, helvetica, sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: arial, helvetica, sans-serif;">Templariusze, którzy ocaleli, zorganizowali Kompanię Katalońską, oddział najemników pod wodzą Rogera Flora. W Portugalii natomiast założyli Zakon Rycerzy Chrystusa, organizację, która przetrwała do szesnastego wieku. Wiele bractw, ruchów i sekt na przestrzeni dziejów nawiązywało do tradycji zakonu templariuszy. Z sentymentów do jego potęgi wyrosła w 1991 roku w Wielkiej Brytanii Komanderia Rycerzy Świątyni w Templecombe. Nowa organizacja, pozbawiona celów i motywacji swojego historycznego wzorca stanowi jedynie symboliczny łącznik z utraconym dziedzictwem.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: arial, helvetica, sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: arial, helvetica, sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: x-small;"><span style="font-family: arial, helvetica, sans-serif;">* Artykuł opracowany na podstawie książki: P. Elliot, </span><i style="font-family: arial, helvetica, sans-serif;">Bractwa wojownicze, tajemne i złowrogie. Organizacje magiczne, mistyczne i mordercze w historii</i><span style="font-family: arial, helvetica, sans-serif;">, Warszawa 2005.</span></span></div>
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif; font-size: xx-small;"></span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif; font-size: xx-small;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif; font-size: xx-small;"><br /></span></div>
Monia Fioletowahttp://www.blogger.com/profile/05914488693280970450noreply@blogger.com0