Kalendarium

* Od 5 do 30 września 2017 r. - piesza pielgrzymka do Santiago de Compostela
* bezterminowo: Akcja społeczna Zielone Bronowice

niedziela, 28 czerwca 2015

Bransoletka Shamballa

Nie planowałam makramowych prac w tym miesiącu. Sprowokowała mnie Aisha. W drodze do łóżka zgarnęłam woreczek z fioletowymi koralikami, woskowany lawendowy sznurek i nożyczki. Nawet lampy w pokoju nie chciało mi się zaświecić w przerażającej perspektywie, że po zakończeniu wyplatania trzeba będzie podnieść własne zwłoki i doczołgać się do wyłącznika. Musiała wystarczyć mi poświata komputerowego ekranu. Rozpędziłam się i wykonałam dwie bransoletki. Poranny blask, ku mojemu zaskoczeniu, nie ujawnił żadnych błędów.


Nie lubię tradycyjnych przesuwanych zapięć, więc najczęściej dokładam metalowe elementy albo wyplatam na gumce. W tym przypadku zastosowałam koralik i pętelkę ze sznurka. Łączenie dzięki temu stało się praktycznie niewidoczne.



Wprawne oko z pewnością ustali chronologię moich starych prac, chociaż zgrupowałam je kolorystycznie. W tych moich pierwszych widać dysproporcje pomiędzy końcami. Nie potrafiłam precyzyjnie ocenić długości bransoletki i oszacować ilości koralików koniecznej przy danej grubości sznurka. Niektóre zestawienia kolorów mogą wydać się dziwaczne, ale nie zapominajcie, że powstawały dla konkretnych osób i o takie właśnie połączenia prosili ich przyszli właściciele. Z ciekawostek, które mogą Wam się przydać podczas nauki makramy, zdradzę, że gruby sznurek wcale nie wyklucza użycia koralików z małą dziurką. Można wykorzystać inny element jako ten wewnętrzny. Przykładem jest tutaj tęczowa bransoletka, w której koraliki nawlekłam na żyłkę jubilerską. 












Wybaczcie, że niektóre zdjęcia zrobione zostały na hotelowych prześcieradłach. Makrama bardzo często towarzyszy mi w zagranicznych podróżach. Potrzebne materiały nie zabierają wiele miejsca, potrafią skutecznie skrócić nużący lot, a upominki wykonane własnymi rękami zawsze wywołują uśmiech na twarzach osób poznanych podczas wojaży. Dołączam do zabawy zorganizowanej przez Aishę i zapraszam do wspólnego wyplatania.



2 komentarze:

  1. Podziwiam twoje zaparcie i zmobilizowanie sie, gdy nie ma juz sił!
    Super kolekcja i bardzo fajnie, że inne zapięcia. To z pętelką bardzo przypadło mi do gustu, jeszcze takiego nie robiłam:)
    Teraz ja mam zagwostkę jak całą kolekcję umiescić u siebie:) Ale cierp (wcale nie) ciało coś chciało;)
    Dzięki i pozdrawiam serdecznie:)

    OdpowiedzUsuń
  2. śliczne :) najbardziej podoba mi sie ta z kolorowymi koralikami :)

    OdpowiedzUsuń