Kalendarium

* Od 5 do 30 września 2017 r. - piesza pielgrzymka do Santiago de Compostela
* bezterminowo: Akcja społeczna Zielone Bronowice

środa, 28 sierpnia 2013

Zamek Tenczyn w Rudnie

Istnieją mocno uzasadnione podejrzenia, że w którymś z poprzednich wcieleń mojego żywota byłam księżniczką. Świadczą o tym zarówno moje wygórowane ambicje wobec zapisanego mi w gwiazdach księcia, jak i ten nieodparty magnetyzm, jaki ciągnie mnie w stronę zamków wszelakich. Fascynuje mnie architektura wiekowych warowni, w takim samym stopniu tych, które szczęśliwym losu zrządzeniem współcześnie zachowały swoje oryginalne kamienne piękno, jak i tych zrujnowanych, dla których muszę szeroko rozpościerać skrzydła mojej wyobraźni, aby dostrzec ich dawny urok. Zamek Tenczyn we wsi Rudno, oddalony o 24 km od Krakowa, zmusza do intensywnej gimnastyki kolorowych komórek mózgowych, gdyż stał się ofiarą sporów kompetencyjnych między różnymi szczeblami administracji publicznej. Urzędnicza spychoterapia z roku na rok odziera go z resztek dawnej świetności. Gdzieś w tle wlecze się bezsensowna biurokratyczna wojna, natomiast koszty potencjalnej odbudowy rosną odwrotnie proporcjonalnie do mojej nadziei na uratowanie tego zabytku.



Budowę zamku na przed wiekami wygasłym wulkanie rozpoczęto w 1319 r. z inicjatywy kasztelana krakowskiego Nawoja z Morawicy z przeznaczeniem na nową siedzibę rodu. Powstały wówczas drewniane zabudowania z potężną gotycką wieżą, określaną na cześć fundatora Wieżą Nawojową. Prace murarskie rozpoczął syn protoplasty, Jędrzej, piastujący funkcję wojewody krakowskiego i sandomierskiego. Przyjął on nazwisko Tęczyński w pełni integrując rodzinne losy z terenem, na którym się osiedlili oraz nawiązując do pobliskiej wsi o ówcześnie brzmiącej nazwie Tęczyn Mały. Rozbudowę warowni kontynuował kolejny potomek, Jaśko, i to on wzbogacił zamkowe wzgórze o kaplicę. Z czasem tuż obok powstały również: folwark, łaźnia, browar ze słodownią i dom praczek.

Gruntownej przebudowy w stylu renesansowym dokonał około roku 1570 kasztelan Jan Wojnicki. Powstały trzy skrzydła, otwarte ku zachodowi, zdobione renesansowymi attykami, gzymsami i krużgankami. Prace budowlane ciągnęły się aż do początku XVII w. Zamek wraz z podgrodziem został otoczony murem kurtynowym, a od północy wzmocniono go basteją wjazdową, natomiast od południa dwiema pięciokątnymi bastejami. Od strony północnej rozciągały się ogrody, a od strony zachodniej i południowej - winnice. Ostatnią dużą inwestycją była przebudowa kaplicy zamkowej.

Pierwszym sztyletem wbitym w serce tenczyńskiej warowni okazał się potop szwedzki. Fałszywa informacja o ukrywaniu narodowego skarbu w Tenczynie ściągnęła do niego w 1655 szwedzkie wojska. Splądrowali zabudowania, a opuszczając je, dla wyrażenia wściekłości - podpalili. Przyczyniło się to do architektonicznej degrengolady. Częściowo odbudowane zamczysko zostało trafione gromem z nieba w 1768 roku i był to już cios śmiertelny.












Do czasów współczesnych przetrwały ślady imponującego wjazdu do zamku - pierwotnie był to barbakan i nietypowa sień o długości ok. 60 metrów, przysklepiona i wyposażona w otwory strzelnicze w ścianie zewnętrznej. Zachowały się również ruiny trzech baszt średniowiecznych. Najstarsza baszta od północy nazywana jest Dorotką, od wschodu widać Izabelę, a od strony południowo-wschodniej basztę więzienną - turmę. Ponadto w Tenczynie podziwiać można ruiny dwóch bastei - Grunwaldzkiej i Tęczyńskiej, pozostałości budynków mieszkalnych oraz kaplicy, nie ma natomiast dojścia do sklepionych komnat. Aktualnie zamek niedostępny jest dla zwiedzających. Kiedyś nazywano go drugim Wawelem. Teraz gości tam wyłącznie dzika przyroda, a mi brakuje słów właściwych dla ogromu głupoty, która doprowadziła to magiczne miejsce do tak nieodwracalnych zniszczeń. Wszystkie powyższe fotografie pochodzą z mojego prywatnego archiwum, kiedy jeszcze można było dotknąć okruchów historii. Więcej informacji o zamku znaleźć można na przykład tutaj.


10 komentarzy:

  1. Nietrudno sobie wyobrazić,że to był cudny zamek!

    OdpowiedzUsuń
  2. mnie takie miejsca wzruszają..

    OdpowiedzUsuń
  3. Odpowiedzi
    1. Niestety, aktualnie dla zwykłych ludzi niedostępne...

      Usuń
  4. Odpowiedzi
    1. Zauważyłaś, że na jednym zdjęciu słońce sprawiło wrażenie, jakby duchy zaświeciły światło w niedostępnych komnatach?

      Usuń
  5. Musiał być piękny, chociaż muszę przyznać, że ruiny są imponujące :) W moim mieście był Pałac, który niszczyli mieszkańcy (przez państwo został przekazany pracownikom PGR na mieszkania, a wiadomo co oni z tym robili) Kilka lat temu kupił go pewien entuzjasta zabytków i odrestaurował. I muszę przyznać, że zrobił to z klasą :) pozdrawiam Iza

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przyślij go do Krakowa - mamy przepiękny zabytkowy fort, który popada w ruinę w imię urzędniczej korupcji ;)

      Usuń